Rano cię czytałam, ale ćwiczyłam, więc nic nie pisałam bałam się ze jak później wpadnę...nie ogarnę, ale jest ok wiem żeś obolała od kopania w szklarni, była wymówka, trening odpuściłaś
a ja mało nie zapłakałam rano, nornice wróciły, po nastu latach, ludzie, co za rok!!
A ja wpadłam na chwilkę, bo postanowiłam złożyć rewizyty.... i tam gdzie bym chciała a dawno nie byłam... pół dnia przeleciało. Ale ja jak już gdzieś zaglądam, to czytam do ostatniego mojego wpisu.. i schodzi czas... resztę rewizyt wieczorkiem.... bo dzień ucieknie cały...