Poczytałam ,ale na dłuższe pisanie Aniu trochę zmęczonam.

Ale się melduję i usprawiedliwiam, bo nie lubię robić z gęby cholewy.

pozdrówka

Ładnie rośnie, choć nieco wolniej, barwinek o białopstrych liściach - Barwinek większy ‘Variegata’.
Do mnie przemycił się od sąsiadki.

Śpisz?
Wstawaj na kawę, wózek pokaż, bo jak to Mercedes...

Aniu coś o barwinku mi mignęło. Może Ty wiesz coś o jego chorobach bo mój coś żółknie i nie znam przyczyny::::

Co to za super bryczkę kupiłaś, hę? Ja nic nie wiem.

mira napisał(a)

o ja Cię to chyba u mnie musowo być te jaja - one są na wierzchu czy mam grzebać w ziemi ?

ps.

hehe a otulaczek masz ?

Jaja na wierzchu? Dziewczyny, błagam was!

monteverde napisał(a)

To chyba odmiana Sebastian pozdrawiam Aniu

To na100% nie jest Sebastian.. tylko barwinek większy. Specjalnie poleciałam do ogrodu urwać listki dla porównania. Największy listek jaki udało mi się znaleźć na barwinku pospolitym to 4,5 cm, a na większym liście maja minimum 7 cm. I to cecha która różni barwinek mniejszy od większego..
Ale kolor liści mają faktycznie podobny i też myślałam, że to może być Sebastian.... tylko w pospolitym piszą, że kolor potrafi sie z czasem rozmywać, a na moim kolor jest cały czas ..

Celinko - grunt, że jesteś Nie każdy musi pisać tyle co ja Aż nie mam czasu na czytanie...

A teraz w ramach nie rozpędzania wątku odpowiem, krótko i kołchoźnie wszystkim:

- wózka foto nie mam, pomijam, że to temat nie ogrodowy..ale jak widać siedzimy tu nie tylko dla ogrodu i inne tematy nas też interesują, przyjdzie pora to pokażę.. od razu z wsadem..ogrodniczym.. mam nadzieję, że to wyrośnie ogrodniczo rozwinięte No i wózek pojechał tam gdzie jego miejsce.. niech sie młodzi uczą obsługi i zdobywają prawo jazdy... ależ teraz te ustrojstwa są skomplikowane..

- mam barwinek większy.. ale o nim było wyżej..

- jaja ślimaków są i pod powierzchnią i w głębi ziemi..nawet całkeim głęboko.. bleee..... na śniadanie robi się jajecznica... aż apetyt straciłam

Janina napisał(a)

Aniu coś o barwinku mi mignęło. Może Ty wiesz coś o jego chorobach bo mój coś żółknie i nie znam przyczyny::::

Hmmm.. może ma złe stanowisko, a może jaka choroba grzybowa. Barwinki są odporne, ale i je może coś dopaść.. wiosna możesz opryskać czy podlać jakimś preparatem grzybowym..

asc napisał(a)

- wózka foto nie mam, pomijam, że to temat nie ogrodowy..ale jak widać siedzimy tu nie tylko dla ogrodu i inne tematy nas też interesują, przyjdzie pora to pokażę.. od razu z wsadem..ogrodniczym.. mam nadzieję, że to wyrośnie ogrodniczo rozwinięte No i wózek pojechał tam gdzie jego miejsce.. niech sie młodzi uczą obsługi i zdobywają prawo jazdy... ależ teraz te ustrojstwa są skomplikowane..

Dobra, zrozumiałam - o fotki wózka nie marudzić.
Ale mi żal, że ich niet, bo choć to rzeczywiście zagadnienie nieogrodowe jest, to, kurde, trzeba się porządnie wyedukować w tym zakresie.
Bo projekt: "zakup wózka dla wnuczka" to jeden z ważniejszych sprawdzianów dla dziadków
Może napisz chociaż, co taki wózek musi mieć?
A ile młodzi mają jeszcze czasu na naukę obsługi?