Kochani..... poniedziałek jak poniedziałek.... istne szaleństwo..... wieczorek poświęciłam na pobłąkanie się tu i ówdzie.... po wątkach...i przeraziłam się ... nie nadążę z czytaniem A chciałabym zajrzeć do każdego z moich ulubionych...
Jak do Szmaragdowego.. gdzie bardzo rzadko zostawiam ślad... a Krzyś do mnie wpada i wpisy zostawia
Do Ani Monte wpadałam..... zerkam gdzie dużo wpisów i z ciekawości zaglądam.... poza tym wizyta naszego wspólnego kolegi ..trzeba było zaspokoić babską ciekawość ze spotkania .. i zrozumieć, że Flądra nie zawsze musi oznaczać wyraz negatywny
Kasiu - teraz chyba większosć aparatów ma różne funkcje i tryby do robienia zdjeć..trzeba wybrać "portret" i pozamiatane.. chociaż w moim przypadku czasami to za mało..... ale pogodziłam się z moimi oznakami wesołości i bogatej mimiki Mój aparat idioten..taki podręczny prosty w obsłudze pstryczek to Panasonic DMC-TZ18...... lepsze foty mam z drugiego, ale tego umiem obsługiwać
Martek - ja nie lubię nikomu i niczemu przeszkadzać.. co nie zawsze idzie w parze....z moim lubieniem....
Ewa , Martek -, Karola, Wam też miłego tygodnia..... święta tuż tuż..... coraz mniej czasu będzie na forum ...
Pszczółko i Kindziu - widzę, że nie tylko ja mam piekielny poniedziałek... w kupie raźniej.. damy radę, bo jak nie my to kto????
Ula - mój drapieżnik poluje na sierpówki... pokażę jak biedna się odcisnęła na szybie uciekając przed draniem... .. lata skurczybyk cały czas...
Anitko - też się cieszę z dużych okien i żałuję,... że nie większe...
i nie bardziej wystawione do przodu, by jeszcze na boki był widok.. oj teraz bym inaczej troszkę zrobiła domek.... W ostatniej jakiejś gazecie ogrodowej..był domek, gdzie dobudowano ogród zimowy do domu... i u mnie też tak by można było.... pokazałam M.. a on się zaśmiał, że się da... teraz tylko zagrać w totka
Zuza - obejrzyj wizytówkę, przeczytaj pierwsze 3 strony.. i wystarczy dla ogarnięcia całokształtu... i to tylko nowego wątku A nazwę wątku masz jak Aldonka Dla mnie ogród to też takie lekarstwo i głównie psychoterapia.... ale to wyszło totalnie mimo woli Jestem gaduła, mam spory ogród, czasami szalone pomysły wiec i tego się uzbierało..sama tego nie ogarniam.. i nawet nie próbuję... chciałam zrobić sobie streszczenie gdzie i co pokazywałam.. poddałam się przy 20 stronie ..Eliza-Ela - juz mi się znudził poprzedni.. co prawda łatwiej ogarniać jak juz opanowaliśmy widok.. ale zmiana robi czasami dobrze... ale mam problem z moimi postami.... bo też nie mogę sie przyzwyczaić..... jak do kogśo wchodzę to cofam (zwykle) do swego ostatniego wpisu...

Grembosiu - bo ja w niczym nie mam umiaru..... w storczykach też... ale już się pilnuję I nie wchodzę gdzie są storczyki
Irenko - jastrząb na polowania pozwolenia nie dostanie nigdy..... nawet za kwotę pozwalającą na wybudowanie ogrodu zimowego Stara Anna w nowej Annie, ludzie się nie zmieniają.. zakładają co najwyżej maski .... mój Misiek też w budzie.. u mnie pod biurkiem... z uszami pod kółkami fotela.... muszę uważać by się nie poruszyć ... i smacznie sobie chrapie..
Mireczko - ja też siedzę i mam owsiki w tyłku..bo sezon narciarski przez synusia otwarty..a ja walczę z robotą.. jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia bym nie stawiła się na pierwszym otwartym wyciągu narciarskim....
Zbysiu - bo ty należysz do stowarzyszenia chodzących boso... czytałam ostatnio o takich..nawet zima chłop chodzi boso, a buty nakłada tylko na pogrzeby...bo żona mu kazała Osobiście wolałabym to zimno do końca zimy..... ale z powodów zawodowych pasuje mi tydzień ciepełka ...
Tereska - po co nadrabiać.. lepiej na bieżąco
Joanko - chyba i ja w końcu zrobię tę cytrynówkę.. bo chociaż mam buty , ciepłe skarpety to mi ciągle zimno
Justynko - nie mam dobrej ręki bo w domu mi wszystkie kwiatki padają z mojego zaniedbania i tylko storczyki jakoś to znoszą ..... podziwiam ich upór i siłę woli do przetrwania ...
Kindziu - byle do wiosny, będzie ciepło to znów wskoczę w krótkie spodenki... a na razie będę się przyzwyczajać do siebie na awatarku razem z Tobą.... Jaki Twój drapieżnik był... lecę zaraz zobaczyć....

Marzena2007 napisał(a)

Aniu zrobiłam eksperyment
Cytrynówkę wg mojego i TWOJEGO przepisu wykonałam.
Moja cytrynówka bardziej miodówka, Twoja (ale zamiast cukru miód) prawdziwa cytrynówka
zatem ogłaszam wszem i wobec, że cytryny należy przez 24 godz nasączyć spirytusem

Ps. Jeśli błędy są w moim poście to wybacz, bo musiałam dokonać porównania obu wariantów cytrynówki

Byłam u Ciebie i widziałam nastawiona naleweczkę Do cioteczki już zadzwoniłam powiedzieć o eksperymencie.... a ona mi mówi, że teraz robi z miodem i cukrem... i jest lepsza A tak się cieszyłam, że czymś zabłysnę.... oczywiście nie moim wysiłkiem a Twoim Ot... i tyle z tego mam... smaka narobiłaś... ciotecze nie zabłysnęłam... wiec szoruję spowrotem do roboty.........
Ale na święta napewno będzie nalewka ... Ile tego miodu dałaś??? ..
Błędów nie ma.... ani jednego.. możesz jeszcze porównywać
A co, idę sobie coś też naleję..... Co by żal nie było

Aniu daję wszystkiego po litrze - również miodu no tylko cytryn 1 kg
Mój M ogłosił że Twoja lepsza

Aniu - podczytuję o cytrynówce, bo noszę się z zamiarem. Mam przepis od Ciebie i Marzenki. Będę działać. A cioteczka miód i cukier pól na pól? I wodę z cukrem to chyba trzeba zagotować?

Jak się nazywa chudy pies???????



AnoReksio


To teraz w radio podali

Marzena2007 napisał(a)

Aniu daję wszystkiego po litrze - również miodu no tylko cytryn 1 kg
Mój M ogłosił że Twoja lepsza

Cioteczki przepis Niestety nie mój.. ja za cienka w te klocki

gusiarz napisał(a)

Aniu - podczytuję o cytrynówce, bo noszę się z zamiarem. Mam przepis od Ciebie i Marzenki. Będę działać. A cioteczka miód i cukier pól na pól? I wodę z cukrem to chyba trzeba zagotować?

Tylko rozpuścić..

rozmarzyłam się przy tej cytrynóweczce ... kusicielki ... Aniu buźka

....

Storczykarnia ASC Chyba muszę bilet wstępu zabukować
Pozdrawiam zimowo