Tylko ptaki dobijają się do okien i krzyczą dawaj jeść.... ale do karmienia ptaków jest M.. muszą poczekać.... aż wróci z Bieszczad.. o ile wogle tam dojedzie na ten koniec świata..

Już lepiej oglądać moje storczyki...

A ten coś mi przypomina... świntuch jeden...

To na zewnątrz niezbyt fajne, ale storczyki śliczne. Swoim zrobiłem sesję, zgrane na komputer i już kilka dni wgrywam je na ogrodowisko

Brrrrr u mnie też lodowica ....pozdrowienia z syberii....a raczej z lodowca.

Aniu, a może rozpalić ognicho, co by lód z roślinek zlikwidować. nie pamietam tytułu filmu o właścicielach winnic, którzy swoje winorośle ratowali przed przymrozkami rozpalając ogniska ...

A jeśli chodzi o tego tam, to nabłyszczasz go, czy sam z siebie taki swietlisty? Miałam kiedyś różowego - radował moje oczy miesiącami
pozdrawiam

Storczyki cuuuuuuudne!!!

Lecęę zobaczyć jak dziś mój "sukcesik" wygląda

Aniu, u mnie aż taki lód nie padał ale też nie miałam internetu. Przykra sprawa, same się te sople nie roztopią, bo mróz ma być coraz większy. Miejmy nadzieję, że drzewom nic nie będzie.

Aniu-wspaniale ujęłaś ptaszki na zlodowaciałych gałęziach.......a widoki storczykowe oszałamiające....jak często je nawozisz?
A na tego świntucha jaki masz sposób....bo mój to w liście poszedł i nie chce kwitnąć.....choć stoi w ciepłym pokoju przy oknie.

Cudne storczyki...ja najbardziej lubię białe