No i upiekłam swój pierwszy w życiu chleb przepis Tarniny,dziękuję.
Chleb jest chrupiący z zewnątrz i miękki w środku czyli tak jak przykazano.Zrobiłam tylko jeden błąd,bo dałam łyżeczkę soli a nie łyżkę,jest trochę mdły.
Jestem i tak zadowolona,nie ma zakalca,jest bardzo duży,super sprawa!!!

etap wyrastania,słabe zdjęcie


upieczony


no i chrup

Kinga, zabieram się za pieczenie chleba.

Strasznie się cieszę, że przepis się sprawdza....

Joasiu: widzę, że wypiek udany....
Iwona: zachęcam... warto.... powodzenia...

Ach i jeszcze...Przy wyrastaniu zawsze przykrywam ściereczką... lepiej rośnie... i ja przynajmniej, zostawiam go do wyrośnięcia w misce w której go wyrabiam, a jak już mija czas (teraz już na oko...) to wyrzucam na blachę... miskę mam w fajnym kształcie więc jak go wyrzucam to taki fajny chlebek okrągły się robi.... Muszę następnym razem zdjęcia po kolei jak robię.... (choć z czasem, każdy wyrabia sobie swój najlepszy sposób...)

a tu dowód że smakuje....

A ja mam inne pytanie.
Piszesz:
1kg mąki (zamojska)
2,5 dkg drożdży (najlepsze te pomarańczowe "domowe")
łyżka płaska soli
2 pełniutkie szkl wody

Zaczyn: drożdże rozpuszczam w 0,5 szkl wody...

a te 0,5 szklanki wody bierzesz z tych dwóch pełniutkich, czy to "dodatkowa" porcja wody?

I jeszcze jedno pytanie: jak przechowujesz chleb? Bo u mnie to z tydzień pewnie będzie taki duży schodzić.

Basia tak, te niecałe pół szkl. wody biorę z tych dwóch... na pewno nie dodatkowo dolewam.... Przez pierwszy dzień jak jest świeżutki i ciepły, to pod ściereczką... żeby się nie zaparzył, a potem już w woreczku, żeby znów nie wyschnął... Z doświadczenia ( ja, mąż i dwuletnia córcia ) schodzi tak w pół tyg... zazwyczaj piekę dwa razy w tygodniu...

Tarnina,ja tez dumałam ile tej wody w sumie i dałam 2,5 bo mi się sucho wydawało i też wychodzi
To ja zapytam jeszcze czy kiedyś wrzucałaś jakieś dodatki: płatki,pestki dyni,słonecznik a może bakalie?
Jeśli tak to napisz ile mniej więcej?
Chyba jutro znowu piekę.

Właśnie upiekłam chlebek wg przepisu Gabrysi

teraz się studzi!czekam z niecierpliwością na efekt...zaraz goście przychodzą

Joasiu szczerze powiedziawszy, to jeszcze nie próbowałam...

Upiekłam, drożdże nie chciały pracować, nawet po 35 minutach miały mnie gdzieś, chleb po godzinie siedzenia w piekarniku był jak dla mnie nadal za blady, jak przekładałam na blachę, to myślałam, że mi się rozleci, ale wyszedł Dla nas jest super, moja 9 latka stwierdziła, że ostatecznie może być, ale bez skórki (oczywiście nawet jej nie spróbowała - nie wie, co dobre). Ale czegoś mi brak - będę próbować z dodatkiem mąki żytniej albo innej chlebowej. Najbardziej chciałabym wrócić do zakwasu, ale się boję. No i problem z czasem, z Młodym to nic nie jest takie proste