Jedne piwonie za chwileczkę, a inne już Rothodendrony bardzo mocno zmarzły i kwitną resztkami sił, z pięknych krzewów prawie nic nie zostało.

Cudne peonie i ich towarzystwo W tle grabowy, ach! Rododendrony poszaleją jeszcze w kolejnych latach, może rośliny nie mogą wciąż na pełnym gazie… może potrzebują czasem swoich słabszych lat? Nie wiem, jak jest, ale tak sobie dumam… Pozdrawiam, Marlena

Marlenaa napisał(a)

Jedne piwonie za chwileczkę, a inne już Rothodendrony bardzo mocno zmarzły i kwitną resztkami sił, z pięknych krzewów prawie nic nie zostało.

Marlena, a u Ciebie jakie fajne zestawienie
Kocimiętka to chyba ze wszystkim dobrze wygląda
Ja to lubię nawet jej zimową odsłonę

Marleno, Rh wszędzie dostały po zaworach, Za wcześnie puścily się w życie, i odczuły to zaraz po kwietniowym ochłodzeniu. Pol krzewów jakby ubyło. Liście i pąki w połowie zmarznięte. A u mnie przecież łagodne zimy.

Martka mam nadzieję, że tylko ten rok taki słaby, a potem będzie lepiej.

Asiu to prawda, kocimiętka jest świetna, urocza i bezproblemowa

Haniu trochę mnie pocieszyłaś, myślałam, że tylko w chłodniejszych rejonach tak dostały w kość. U mnie niestety dwa krzewy Rh bardzo mocno ucierpiały i odbijają od samej ziemi. Ciekawe ile lat zajmie im odbudowa?

Ogrodowe prace z tego tygodnia. Cięcie żywopłotu. Przed i po. Drugiego dnia były zakwasy, ale wszystko udało się na jednym akumulatorze oblecieć



Posadziłam powojnik z grupy viticella. Mam nadzieję, że będzie mu tu dobrze.

Marlena, żywopłot nie do poznania. Także w stosunku do tego, co pokazywałaś wcześniej piękna, gęsta zielona ścianka. Gratulacje. Powojnik zapowiada się przepięknie... Pozdrawiam!

Jaśminowiec "snowbelle"



Krzewuszka bije po oczach



Piwonia tym razem biała, kocimiętka ścięta, ale już ładnie się zbiera do ponownego kwitnienia.



Resztka irysów

Kalina "kilimandżaro"



Powojnik "bałtyk"



I mój bałagan. Nie miałam czasu na ogarnięcie kąta z borówkami. One tam są
W tym miejscu wszystko żyje swoim życiem

Chwalę wszystko
Żywopłot grabowy zachwyca
Powojniki włoskie są ponoć bezproblemowe.
Jaka to krzewuszka, pamiętasz?