to może faktycznie te Cyprysiki, o kórych pisał Mariusz?


bo każde inne lisciaste drzewo = liście w sadzawce

poczekamy co Marlenka zdecyduje

edytowałam, bo własnie doczytałam, że cyprysik tez gubi swoje igły na zimę

widzisz, jaki ze mnie znawca

Moim skromnym zdaniem kultywary płaczące wierzby białej na sam brzeg tak małego stawiku są za olbrzymie, produkują przy tym ogromną ilość liści, które - jak słusznie piszecie - skończą na dnie stawu. Przy dużych akwenach - jak u mnie - kłopot jest niewielki, bo staw sam daje sobie z tym nadmiarem radę, ale w mniejszym woda nie będzie powodem do dumy. Widzę tę wierzbę, ale dalej od stawiku.
Unikaj wszystkich drzew liściastych o dużych i szybko spadających liściach jak orzech, kasztan, grujecznik, jesion ... Taxodium pomimo mrozów trzyma liście do późnej jesieni - pięknie przebarwione na rdzawo - a ich opadanie jest rozłożone w czasie. Ponadto blaszki są wątłe i szybko rozkładają się, zakwaszają też nieco wodę i środowisko pod nimi, co nie jest powodem do paniki, a wręcz przeciwnie może mieć swoje dobre strony. Przecie to roślina przystosowana do środowiska wodnego.
Liście cypryśników dryfują zazwyczaj kilka dni, unoszą się jak pióra, bardzo łatwo je zebrać z powierzchni wody, ale jeśli zdecydujesz się na nie, to sama zobaczysz, że takiej potrzeby nie ma.
Pozdrowienia

Widzialam cypryśnika błotnego na żywo w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie - miał już te charakterystyczne "korzenie powietrzne" - śliczny był (a, i cypryśnik błotny - bo o niego tutaj chodzi - to nie to samo co cyprysik). Mariusz, a jak z jego mrozoodpornością?

AgnieszkaW napisał(a)

Widzialam cypryśnika błotnego na żywo w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie - miał już te charakterystyczne "korzenie powietrzne" - śliczny był (a, i cypryśnik błotny - bo o niego tutaj chodzi - to nie to samo co cyprysik). Mariusz, a jak z jego mrozoodpornością?

Ja nie Mariusz , ale napiszę że na północnym wschodzie rosnie bez najmniejszego uszczerbku na urodzie. O ile dobrze pamietam w warunkach Pl całkowita mrozoodporność.
pozdrawiam

UlaB napisał(a)

Ja nie Mariusz , ale napiszę że na północnym wschodzie rosnie bez najmniejszego uszczerbku na urodzie. O ile dobrze pamietam w warunkach Pl całkowita mrozoodporność.
pozdrawiam

Dzięki Ula - w imieniu swoim i Marlenki

Dokładnie Ula, w dobrych warunkach nic im nie grozi, ale młode sadzonki warto jednak zabezpieczyć agro wyłącznie na silne mrozy.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2540-cyprysnik-blotny-taxodium-distichum?page=2

Mariusz napisał(a)

Dokładnie Ula, w dobrych warunkach nic im nie grozi, ale młode sadzonki warto jednak zabezpieczyć agro wyłącznie na silne mrozy.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2540-cyprysnik-blotny-taxodium-distichum?page=2

Mój nigdy nie zabezpieczany, ale może stanowisko mu sprzyja, mimo że morzy u nas siarczyste (poza tym rokiem ). Gdy go posadziłam miał jakieś 60cm wzrostu, więc to było chyba przedszkole? Niestety długo u mnie nie zagości - pełni funkcję wodopija dopóki reszta nie podrośnie, a nie mam tak naprawdę na tyle miejsca, by go uchować Chyba że będę ciąć kilka razy w sezonie i jakimś cudem utrzymam w ryzach. Bo uprzedzam - rośnie w tempie zzzzzzzabójczym, ale z tego co widzę mówimy o przestronnej miejscówce.

Pozdrawiam serdecznie

Oj z tym zabójczym tempem to różnie u niego bywa, ale gdyby nawet, to tworzy ciekawy kolumnowy pokrój, w starszym wieku od dołu można go podkrzesać, wówczas u góry mamy rozbudowaną koronę, a na poziomie ogrodu pnie. Więcej miejsca zajmują formy drzew pendula
Cypryśnika błotnego nie ogranicza się, niech rośnie maksymalnie w górę.
Dzięki za dyskusję, doświadczenie z innego rejonu Polski, to bezcenna wiedza.
Tutaj Marlena ma pewnie kłopot z podjęciem decyzji, cypryśniki to duże drzewa, ale jakże unikalne i wiekowe.

Naczytałam się i faktycznie mam trudności z podjęciem decyzji Cypryśniki rzeczywiście duże drzewa, ale jak na razie wszystko wskazuje, że się na nie zdecyduję Wysokością ich się nie martwię, zastanawiam się tylko czy trzy sztuki tak jak rozrysował Mariusz tam wejdą. Zajadę na działkę to się okaże.
Co do liściastych to jednak ten mój stawik za mały i za płytki na większe drzewo. Ale bardzo bym chciała chociaż jedno liściaste, nie duże o przewieszających się gałęziach. Może ktoś ma pomysł na takie drzewko A może całkiem sobie odpuścić liściaste... hmmm.

Mariusz, jeszcze mam pytanie do Ciebie. Na kosaćce w wodzie jestem zdecydowana, tylko co jeszcze do nich, tak żeby nie było za dużo, żeby nie zarosło całego stawu w jeden sezon. Bardzo podobają mi się grzybienie i zawsze chciałam je mieć. Moje żaby miały by na czym siedzieć Czy to dobry pomysł?