A teraz coś o delospermie... miałam dwie..
delosperma cooperi - bezproblemowa roślina i z jednej sadzonki w sezon robi sie tego dużo... uprawiam na skalniaku..... przykrywałam agro złożoną kilka razy i dawała radę, nawet jak część wymarzła.. niestety na przedwiośniu najczęściej od nadmiaru wilgoci potrafiła część wypaść.. W tym roku już jej nie okrywałam, bo odchodzę od roślin z którymi muszę sie bawić na zimę.. i wypadają po zimie.. i cześć przetrwałą bez niczego, ale i zima byłą też do niczego. Można sadzonkować na zimę w piasku z ziemią.. ale .... mi sie już nie chce bawić.. za dużo mam dobra..
Ale bardzo lubię ja, bo kwitnie całe lato..
Żółta delosperma u mnie była kilka lat... przesadzana bo co chwila coś ja zarastało.. i jakoś dawała radę.. jak 4 raz zarosłą na rabacie, machnęłam na nią ręką..
I nie wiem czy nie lepiej je zabezpieczać na zimę gałązkami iglastymi, bo pod agro wiosną sie gotują i gniją.. Muszę zapytać jeszcze raz Pana Bylinowego jak on je zimuje, bo zimuje i robi sadzonki potem.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.