A Żonowie chyba się oswajają z naszymi pasjami ogrodniczymi. Ja dostałam na gwiazdkę książkę o ogrodach (niestety kiepska, bo nie wykaząłam rewolucyjnej czujności i nie dałam ściągawki)
A jak wypatrzył w garażu nowe donice to tylko się śmiał, już nawet o nic nie pytał
Nie wiem czy wszystko podnieśli, ale tą konkretną na pewno, była tańsza na ich stronie niż w casto, a teraz wyszło, że na stronie droższa, to dziwne, żeby sklep który od nich je dostaje taniej sprzedawał niż oni na swojej własnej stronie, tym bardziej że jeszcze przecież wysyłkę doliczają.
A widzisz, Żon musi dokładnie mieć zapodane co kupić, ale liczy się gest
A Żonowie chyba się oswajają z naszymi pasjami ogrodniczymi. Ja dostałam na gwiazdkę książkę o ogrodach (niestety kiepska, bo nie wykaząłam rewolucyjnej czujności i nie dałam ściągawki)
A jak wypatrzył w garażu nowe donice to tylko się śmiał, już nawet o nic nie pytał
Oj się chyba oswajają i a mało tego - angażują- śmiem twierdzić.
Ja ostatnio się martwiłam że śnieg zniszczy mi rododendrony. W pracy wyczytałam że tych rusztowaniach Daniusi. A wchodzę do domu i nawet jeszcze ust nie zdążyłam otworzyć a mój Żon - "wiem jak uratować te twoje rododendrony - ustawimy rusztowania". Szok normalnie
Hahah....ciekawe czy sam na to wpadł czy też wyczytał
Zarażamy ich, martwią się, jak my się martwimy i cieszą kiedy my się cieszymy
Gosiu a jaki kolorek ma Twój śliczny domek ,nie wiem czy mój monitor przekłamuje kolory czy właśnie o coś takiego mi chodziło
Przeglądam sobie Twój wątek od początku i szukam zdjęć z Twoimi drewnianymi donicami na tarasie ,masz jakieś ?