Tam napisane " •tniemy powojniki wg zaleceń na etykiecie. Ja nigdy nie wyrzucam tych etykiet, gdyż przy takiej mnogości gatunków i odmian, zawsze coś nam się może pomylić, jak które się powinno przycinać. A tak, mamy ułatwione zadanie i pewność, że dobrze to zrobiliśmy".
Kurka, a ja etykiety wyrzuciłam..:/
I co teraz? Chyba " ciachnę " wszyskie po kolei...
Giza a znasz nazwy swoich powojników?, bo na stronie clematisy.pl- wpisujesz nazwę i wyświetla ci wszystkie informacje o danej odmianie w tym ja ciąć- jeśli nie pamiętasz może warto poszukać, może rozpoznasz albo wrzuć u siebie jeśli masz zdjęcie, ktoś na pewno rozpozna, bo cięcie jest różne w zależności od odmiany i dlatego Danusia radzi zostawiać te etykietki.
Ja też ogólnie mało korzystam, zawsze na papierze planuję, a tam tak sobie dodatkowo, jak mam jakiś dylemat. Program się przydaje też jak się chce komuś doradzić lub samemu zapytać, bo wiadomo o co chodzi i nie trzeba tyle tłumaczyć co gdzie itd.
Giza a znasz nazwy swoich powojników?, bo na stronie clematisy.pl- wpisujesz nazwę i wyświetla ci wszystkie informacje o danej odmianie w tym ja ciąć- jeśli nie pamiętasz może warto poszukać, może rozpoznasz albo wrzuć u siebie jeśli masz zdjęcie, ktoś na pewno rozpozna, bo cięcie jest różne w zależności od odmiany i dlatego Danusia radzi zostawiać te etykietki.
Yyyyy......... nie znam.
Jeden ma kwiatki fioletowe a drugi biskupio- różowe
Ale w ubiegłym roku obydwa cięłam wiosną przy ziemi... i odrosły
Tylko nie tak obficie...to pewnie cuś ni tak zrobiłam