Gosiniak
22:32, 13 kwi 2013

Dołączył: 06 gru 2012
Posty: 4885
Gosia- ławeczka wyciągnięta, może jutro ją maźnę farbą, pięknie i ciepło ma być,
ostatnio mało czasu, bo każda wolna chwila w ogródku, tyle trzeba teraz nadgonić przez tą przydługą zimę, zaczęłam już ściągać trawnik, bo poszerzam rabaty, ale to dość mozolne i męczące zajęcie, jeszcze nic nie sadzę, Danusia ostrzegała, więc się wstrzymuję, myślę że zakupy jednak niebawem będą i na to czekam najbardziej
Agniszko - to prawda mam trochę wyniesionych rabat, ale to nie był główny powód, u mnie po prostu nie padał śnieg, kiedy w prawie całej Polsce sypał, jakimś cudem mnie ominęło
Grażynko- no ja właśnie nie wiem czym.....będę chyba nocą wyłapywać
podobno ciężko je zniszczyć, poza tym dużo mam larw chrząszcza majowego, trawniczek dziś zrywałam, były te wstrętne robale.
Bożenko- podobno łagodny klimat, ale mimo tego w zeszłym roku miałam straty, rośliny młode, ale muszą sobie radzić, z roku na rok myślę że coraz mniej tych strat będzie, ogród dojrzeje a rośliny się przystosują. Z tym że ja co roku coś dosadzam i znowu mam młodziaki i tak w kółko, zastanawiam się ile można zmieścić na 1200 metrach......czy będzie kiedyś koniec igiełkowego ogródeczka.....już nawet Żon nie ma wątpliwości, że ta bajka nigdy się nie skończy
Ewelinko- na opuchlaka jest dobry środek ale u nas nie dostępny, GosiaJoasia będzie próbować sprowadzić, zobaczymy.....z dostępnych środków to głównie środki owadobójcze, ale niestety nie zawsze skuteczne, ze względu na przebiegłość naszego wroga. Na razie mam zamiar przesadzić te rodki na których są ślady, bo mają chyba dodatkowo chlorozę, więc powinno im to wyjść na dobre, jak nic nie poskutkuje, to zostaje polowanie nocne
Marzenko- to prawda, trudno mi znaleźć czas na forum teraz, bo jak go mam to lecę do ogródka, nie mam pojęcia jak ty tyle rzeczy łączysz na raz i bardzo cię podziwiam. Za to będziecie na bieżąco z łatwością
Basiu- teraz już nie trzeba siedzieć przed kompem, trzeba do ogrodu lecieć
Irenko - a jakże szaleję, dziś właściwie nie sam ogród, choć trochę też, ale wzięłam się za garażowe porządki, wyciągnęłam z Żonem mebelki, donice itd. Posadziłam bratki, rozpoczęłam ściąganie darni- poszerzam rabaty
Kasiu- najważniejszy właśnie ten środek, bo to znaczy że żyją, wypuszczą nowe śliczne listki i wrócą do formy
ostatnio mało czasu, bo każda wolna chwila w ogródku, tyle trzeba teraz nadgonić przez tą przydługą zimę, zaczęłam już ściągać trawnik, bo poszerzam rabaty, ale to dość mozolne i męczące zajęcie, jeszcze nic nie sadzę, Danusia ostrzegała, więc się wstrzymuję, myślę że zakupy jednak niebawem będą i na to czekam najbardziej

Agniszko - to prawda mam trochę wyniesionych rabat, ale to nie był główny powód, u mnie po prostu nie padał śnieg, kiedy w prawie całej Polsce sypał, jakimś cudem mnie ominęło

Grażynko- no ja właśnie nie wiem czym.....będę chyba nocą wyłapywać

Bożenko- podobno łagodny klimat, ale mimo tego w zeszłym roku miałam straty, rośliny młode, ale muszą sobie radzić, z roku na rok myślę że coraz mniej tych strat będzie, ogród dojrzeje a rośliny się przystosują. Z tym że ja co roku coś dosadzam i znowu mam młodziaki i tak w kółko, zastanawiam się ile można zmieścić na 1200 metrach......czy będzie kiedyś koniec igiełkowego ogródeczka.....już nawet Żon nie ma wątpliwości, że ta bajka nigdy się nie skończy

Ewelinko- na opuchlaka jest dobry środek ale u nas nie dostępny, GosiaJoasia będzie próbować sprowadzić, zobaczymy.....z dostępnych środków to głównie środki owadobójcze, ale niestety nie zawsze skuteczne, ze względu na przebiegłość naszego wroga. Na razie mam zamiar przesadzić te rodki na których są ślady, bo mają chyba dodatkowo chlorozę, więc powinno im to wyjść na dobre, jak nic nie poskutkuje, to zostaje polowanie nocne

Marzenko- to prawda, trudno mi znaleźć czas na forum teraz, bo jak go mam to lecę do ogródka, nie mam pojęcia jak ty tyle rzeczy łączysz na raz i bardzo cię podziwiam. Za to będziecie na bieżąco z łatwością

Basiu- teraz już nie trzeba siedzieć przed kompem, trzeba do ogrodu lecieć

Irenko - a jakże szaleję, dziś właściwie nie sam ogród, choć trochę też, ale wzięłam się za garażowe porządki, wyciągnęłam z Żonem mebelki, donice itd. Posadziłam bratki, rozpoczęłam ściąganie darni- poszerzam rabaty

Kasiu- najważniejszy właśnie ten środek, bo to znaczy że żyją, wypuszczą nowe śliczne listki i wrócą do formy
