I nic nowego znowu Ci nie napiszę...pięknie masz...skąd Ty to bierzesz...te pomysły? Wszystko takie dopasowane, dopracowane...czy ja się kiedyś tego nauczę??? !!!
Grzybki dobre w lesie, ale w ogrodzie to już gorzej
A ja znowu mam problema, kolejna sosna zamiera- tegoroczny majowy nabytek z Pisarzowic, złożyłam reklamację, ciekawa jestem jak to się skończy i czy oddadzą kasę, wygląda teraz fatalnie, rudzieje cała, domyślam się że zmarznięty system korzeniowy, oczywiście w trakcie zakupu nic nie było widać, czekam i mam nadzieję na dobry finisz tej sprawy.
Mimo wszystko nie zniechęcam się do sosen, bo je uwielbiam, już sobie wypatrzyłam zastępstwo, ale na razie się wstrzymuję z zakupami, bo wyjeżdżam w środę na wakacje z rodzinką.
Pozdrawiam
Aniu to ja też do ciebie nie powinnam wchodzić bo za dużo chciejstw się pojawia...hihihiiii, ale raczej nie dam rady sobie odmówić takiej przyjemności.
A co do zamierania pędów,. dzięki za słowa wsparcia, ja też nie wiem co to dokładnie jest, ale to na pewno to samo co u ciebie, teraz jakby się uspokoiło, jak już zaczynają drewnieć te nowe przyrosty to już choróbsko znika.
Pozdrowionka