Troszku siem bojammm ,że mi Twój eMuś zemby wybije ,że Cię na calusi wieczór porwałam ...
A tak na serio.. Przykro mi ,że też z opuchlakiem walczysz... Ja już walczę ze 3 lata i dalej ta wojna trwa a straty po obu stronach coraz większe ... Śmierć plaskata zbiera swoje żniwo , ale skoro jeden opuchlak to 1000 jaj , to ciężko się dziwić ,że froncie antyopuchlakowym łatwo nie jest ... Aaaa...
Mam nadzieję ,że ciutek pomogłam...i zawsze możemy sie skonsultować co do środków itp... Co dwie głowy to nie jedna , przecież
Elu, bardzo pomogłaś , zapisałam sobie środki , które stosujesz oczywiście będę się jeszcze konsultować z Tobą i chciałam Cię pochwalić, że tak dokładnie opisujesz te paskudy ....choć może temat nie bardzo przyjemny .....
Dzięki Madziu ...nie wiem czy wiesz o tym ,że jaszczurki też żzerają opuchlaki i są teź drapieżne chrząszcze , które nazywają się biegaczowate i one są naturalnymi wrogami opuchlaków .... Ja mam taki plan , że jak już wyrąbię chemią co sie da ( dorosłe paskudy ) a potem po odczekaniu jakiejś " chwili " larvanem .. To potem przyniosę z lasu kilka tych biegaczowatych i dam na mszę ,żeby się rozmnożyły i zafomowiły u mnie i z tą resztą bajdy opuchlakowej dały już sobie radę
Buziam ... A ze temat paskudny , trudno ... Walczyć trza ... A wymiana doświadczeń jest bezcenna
Cofnęłam sie do śmierci plaskatej... musi tyle wystarczyć aby wiedzieć o co chodzi
Red baron w porównaniu do innych traw u mnie ma sie całkiem dobrze.. I wcale go przymrozki nie załatwiły na cacy a tylko troszeczkę..
Dużo nie mam, ale na ogródek cioci Małgosi trawka made in ASC się znajdzie
Trzyma się lepiej niż inne trawy, a mam w 3 różnych miejscach.... ale faktem jest bardzo późno rusza