Witaj Dajanko droga. Całe szczęście nie będę sama nadzorowała budowy. Zresztą przy moich chłopakach, którzy rozrabiają za 5 innych dzieci nie było by szans abym sama mogła działać.
Mój mąż przylatuje na kilka miesięcy i to on na ten czas przejmie "pałeczkę". Budowy, remonty,.... to jego żywioł więc nie będzie problemu

. Chłopców buziam a boksię kochaną tarmoszę czule od Ciebie i pozdrawiam serdecznie

.