Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem

Pokaż wątki Pokaż posty

Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem

jagoda99 17:15, 25 kwi 2014


Dołączył: 23 paź 2012
Posty: 2597
Anetko zosawiam pozdrowienia
Piekne serby
____________________
ogrodeczek jagody99 - Wizytówka ogrodeczek jagody99
Madzenka 01:13, 29 kwi 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Anet trzymam kciuki za serby!
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
aneta230972 22:29, 29 kwi 2014


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
Dzięki Marzenka . Walczę dzielnie. Ponad 50 szt. naszych serbów jest wolnych od chwastów i trawy. Mają poluzowaną ziemię i są podsypane piaskiem. Wczoraj również dostały papu w formie oprysku dolistnego florovitem. Równocześnie walczę z trawskiem w ogrodzie warzywno-jagodowym. Borówki i poziomki są już czyste . Jutro dalej serby i trawsko w malinach, które miejscami jest większe od m. Od tego karczowania prawa ręka chyba mi niedługo odpadnie. Ale jak widzę kwitnące truskawki, które jeszcze kilka tyg. temu były całkowicie zarośnięte trawą to mordka mi się cieszy i już nic mnie nie boli .
____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
AniaDS 09:38, 30 kwi 2014


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Anetko, Ty mnie zamordujesz normalnie , bardzo Cię przepraszam za brak odpowiedzi na czas w sprawie róży. Jak ona się tam ma?
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
aneta230972 19:04, 30 kwi 2014


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
AniaDS napisał(a)
Anetko, Ty mnie zamordujesz normalnie , bardzo Cię przepraszam za brak odpowiedzi na czas w sprawie róży. Jak ona się tam ma?

Ha ha ha . Nie obawaiaj się Aniu aż tak żle to nie jest .
Jak zauważyłam co się dzieje z tą biedaczką to opryskałam ją biochikolem. Po tygodniu ostro przycięłam zarażone łodyżki. A ponieważ były to takie młode cieniutkie więc nie płakałam zbytnio. I kolejny oprysk. Na dzień obecny jest ok ale dalej ją obserwuję aby w porę interweniować. Natomiast inne dwie róże pnące, które rosną przy ogródku warzywno-jagodowym są zaatakowane mszycami. Jednak z tą lawendą to jest prawda ponieważ te róże, które "mieszają" w jej sąsiedztwie tego problemu nie mają. Jutro muszę zrobić oprysk z h2o+ ocet+ odrobinka płynu do naczyń. Mam nadzieję, że dobrze się doinformowałam ponieważ nigdy wcześniej takiego oprysku nie robiłam .
____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
Madzenka 19:43, 30 kwi 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Ja mam chore nadgrastki od wyrywania chwastów... Zatem ćwicz ręce aby dać radę
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
aneta230972 20:04, 30 kwi 2014


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
Marzena2007 napisał(a)
Ja mam chore nadgrastki od wyrywania chwastów... Zatem ćwicz ręce aby dać radę


No to mnie Marzenka pocieszyłaś. Ćwiczę, ćwiczę i końca ćwiczeń nie widać .
____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
AniaDS 22:40, 30 kwi 2014


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
U mnie mszyce są wszędzie, żadne czosnki czy lawenda nie pomagają. Na mszyce - 1 l wody, łyżka octu i łyżka Ludwika. Oprysk robimy wieczorem, gdy nie ma już słońca. Będzie ok .
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
kKasiA 22:49, 30 kwi 2014


Dołączył: 04 kwi 2011
Posty: 204
Pięknie u Ciebie, trzymam kciuki za warzywnik, w zeszłym roku robił wrażenie
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3939-ogrod-z-laka-kwietna-i-nie-tylko
aneta230972 23:03, 01 maj 2014


Dołączył: 01 sty 2013
Posty: 831
Dzisiaj walczyłam z kwieciakiem malinowym, który niszczył moje maliny. Wykryłam go kompletnie przypadkowo. Podczas przycinania trawy w malinach zauważyłam, że młode listki są jakoś tak dziwnie poskręcane. W środku była wstrętna larwa, która totalnie zniszczyła zaczątek przyszłych owoców. Zaatakowane przez larwy maliny wyciełam a dorosłe osobniki w liczbie ponad 25 szt. również zlikwidowałam. Malin będzie w tym roku może mniej ale mam nadzieję, ze dzięki szybkiej interwencji nie będzie tak żle. Wieczorem zrobiłam oprysk na mszyce, które zaatakowały moje 2 róże pnące i kilka rosa rugosa. Jednak jest to dziwne, że te róże , które rosną w otoczeniu lawendy mszyc kompletnie nie mają. Zdecydowanie muszę zakupić kilka kolejnych lawendowych krzaczków szczególnie, ze połączenie róże i lawenda to moje ukochane . Jutro cały dzień poświęcam na warzywniak, który troszkę zaniedbałam i oczywiście wieczna walka z trawą pod serbami. Pogoda cudna, dzieciaki i boksia biegają po zielonym cały dzień, mąż ucieszony, że jednak to wszystko świetnie ogarniam pod jego nieobecność. Każdego dnia padam wykończona często załamana bo tu robal, tam jakaś larwa...... Ale.....................warto. Oj warto .
Jeszcze dwa tyg. temu trawa całkowicie zdominowała jagodę kamczacką i maliny.

Oswobodzone jagody .

Larwy kwieciaka .


Dzisiaj już trochę lepiej ale do ideału wciąż daleko.

Pozdrawiam serdecznie .
____________________
Aneta - Pustynia, która będzie kiedyś ogrodem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies