Polecony przez Toszkę pojazd ogrodowy (dwukółka)-rewelacja. To od kilku dni moja nowa przyjaciółka ( moich chłopaków również) . Dzięki Toszka. Polecam serdecznie.
Toszka to, że fajna, lekka i poręczna to mało powiedziane . To istna rewelacja i wręcz pomocnik/niezbędnik każdej ogrodowiczki .
Kochana palenisko-u nas ognisko raczej nic ciekawego na dzień dzisiejszy i w tym miejscu obsadzenń jeszcze nie będę robiła. Najpierw mój mąż obiecał zrobić mi jakiś fajny biesiadny stół i ławę. No zobaczymy czy mu na to wszystko co obiecuje czasu starczy . Natomiast zastanawiam się co by jeszcze dołożyć na tej "szyszkowej" rabatce. Obwódka z jednej strony: lawenda, boki i długi bok: bukszpany. Po bokach pęcherznica ( w dwóch kolorach). Była posadzona na tzw. przechowanie, kilka razy przez boksię i chłopaków połamana, ratowałam jak mogłam ale byłam prawie pewna, ze nic z tego nie będzie.O dziwo udało się. W środku róża Centifolia "Cristata" a po jej bokach dwie róże Gospel. Myślałam o jakiejś wyższej może trawie pomiędzy różami a na dole pomiędzy pęcherznicami a różami może jakieś odporne na słońce żurawki? Sama już nie wiem.
Reszta towarzystwa świerkowego ma się dobrze oprócz jednego, który w oczach umiera. ratowałam jak mogłam ale chyba nic z niego nie będzie. Ale jak na taaaką ilość drzewek jaką w zeszłym roku sadziliśmy to nie jest żle . A Ty koleżanko miałaś przyjechać po maliny i.... chyba przestraszyłaś się szalejącego u mnie kwieciaka? Zapraszam w takim razie na jesień. Zresztą wydaje mi się, ze jest to lepszy termin na przesadzanie malin .
Witaj Kondzio!. Prawda, że są cudne ? I ten zapach. Już nie mogę się doczekać jak te wszystkie róże się połączą i stworzą różany, pachnący żywopłot .
Pachnące słońcem-nasze pierwsze truskawkowe zbiory. Okazało się, że nasze plastikowe pojemniki nie wystarczą więc z pomocą "pszyszło" kartonowne pudełko .