No i mam następny problem. Przez kilka ostatnich dni zajęta byłam ogródkiem jagodowo-warzywnym i dopiero dzisiaj zauważyłam, że zarówno moje róże pnące jak i migdałek są chore

.
Wydaje mi się, że to co pojawiło się na liściach róż to czarna plamistość ale nie jestem pewna

. No i jest również problem z mszycami. Ponieważ róże są bardzo blisko zielnika próbowałam rozprawić się z mszycami naturalnymi metodami ( 1 L H2O+ łyżka octu + odrobina płynu do naczyń). Wykonałam dwa opryski w odstępie tygodnia. Niestety mszyce są nadal ale zdecydowanie mniej. Ale te liście bardzo mnie niepokoją. Jeżeli to faktycznie czarna plamistość liści to czy oprysk (1 L H2O+ 1/4-1/5 łyżeczki sody oczyszczonej+1/2 łyżeczki oleju jadalnego) coś faktycznie pomoże czy lepiej np.Dithane?. Natomiast na innej róży pnącej jest inny problem. Niektóre liście są jakieś takie pomarszczone . I kolejny problem: mój drogi Pan Migdałek. Jeszcze kilka dni temu wyglądał super a nagle.... połowa liści uschnięta i jakieś dziwne pajęczynki

. Czy może to być:brunatna zgnilizna drzew pestkowych (monilioza)? Jeżeli tak to czy oprysk Topsinem coś pomoże?