Obiadek pyrkocze, syna przegnałam od kompa i sama usiadłam

A tu tyle
miłych gości było u mnie

Uzależniam się od Was
Mira - już wiesz,
to jaskry 
Zimą 2011/2012 chyba mi zmarzły

Na wiosnę nic nie było

I już nie dosadzałam

Dzięki za wizytę
Danusiu - Twoje podpowiedzi są bezcenne
Godecja z nasion, siałam wprost do gruntu, wyszła cudnie cudniasta

W ogrodzie całe lato zdobiła, i we flakonie na stole w salonie bardzo długo utrzymywała się w zdrowym stanie

A nasiałam tego aż za dużo,
(pierwszy raz) to wszystkie sąsiadki obdarowywałam i jeszcze u mnie było masę
Bogusiu 
myślałam, że już o mnie zapomniałaś
Gabrielo pięknie dziękuję za odwiedziny i za cudowną różę

Angielka ?! Przyznam, że mój ogródek zaczynałam od azalii i rh, róż bałam się (wręcz mówiłam, nie tylko nie róże, nie znam, nie umiem zbyt trudne dla takiego laika ) i kupiłam
(swego czasu) tylko 2 zupełnie bezproblemowe, okrywowe, śliczne na marginesie. Aż do Was zajrzałam

I wsiąkłam

Do tego stopnia, że od wiosny 2012 zaczęłam kupowanie
(w większości angielki około 50 lub ciut powyżej) i teraz tylko czekam na efekty podobne do takich jakie masz Ty, Gabrysiu

I inne różomaniaczki

Pozdrawiam serdecznie
Ula dobrze Cię widzieć, bałam się, że po powrocie do swojej pracy na "O" czasu Ci zabraknie
Irenko 
nie ma to jak zobaczyć Twój energetyczny uśmiech, ściskam serdecznie
Aniu 
już na tyle Cię popodczytywałam, że potwierdzam iż Twój avatarek w locie oodaje całą Twoją osobowość. Przemiłą

Wulkan energii i dobrego humoru. Jak mówię mojemu M. o Tobie (
chcę go zachęcić bardziej do prac w ogrodzie) to mówię : Ania z Rzeszowa, którą pies zmusił do wybudowania domu
Aniu 
ze Śląska - polecam
godecję, grosze kosztują nasionka, a efekty są wyśmienite

Pozdrawiam
Wracam do dokończenia obiadu, trzeba ród męski nakarmić,

a po - wrócę do Waszych ogródków