Basiu bardzo podobała mi się druga częśc opowieści z grzybobrania a zdjecia z trzeciej są piękne. Te 25 dag to chyba Ty sama a nie razem uzbieraliście.Nie jest to dużo ale dobry początek. Myslę że i tak jesteś zadowolona z wycieczki po lesie o czym świadczy Twój wspaniały humor w drugiej częsci. Serdecznie pozdrawiam.
Musiałam poprawic bo nie widziałam jeszcze zdjec na poprzedniej stronie . To pierwsze zachwycające.
W koszyczku całkiem-całkiem... Ja też dziś obierałam podobną porcję . Zdjęcia zrobiłaś cudowne!
Basieńko, cieszę się, że masz świadomość, że skrętnik "z serca dany"! Bo mój - wyobraź sobie, jest już............ jeszcze mniejszy, niż był...
Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia
Bogdziu, ta wycieczka na grzybobranie to początek a zarazem koniec. W sumie, ze zbiorem poprzednim, będzie jakieś pół kg nowego suszu. Jeśli doliczę do tego to, co mam, to ze dwa kg a może i więcej będzie
Zrobiło się zimno, już grzyb tak szybko nie urośnie. A ludzi w lesie sporo...
Wiecej czasu działce poświęcić muszę
Basiu..gdzieś pisałaś...ale gdzie???? Niepamiętam.. z braku czasu wskauję tu i ówdzie bardzo szybko.... by zupełnie nie wylecieć z obiegu.... i jak coś ciekawego to skrobnę kilka słów...
Prawda? A już myślałam, że grzybów w tym roku znów nie zobaczę
A co Twojemu skrętnikowi dolega?
Może trzeba przesadzić go do innej ziemi? Może zimiórki się zalęgły i korzonki niszczą? A może jakiś inny szkodnik w niej siedzi. Szarej pleśni na liściach nie ma?
Ja swój podlewam przegotowaną, ostudzoną wodą, czasem nawozu płynnego do niej dolewam i to wszystko!