Złocień wielki; powyginane płatki i pędy - jemu też się trochę 'przysłużyłam'

Krysiu/Debro - dla Ciebie rudbekie w pełnym słońcu

Basiu, jadę na działkę dzisiaj, będę do niedzieli. Pogoda będzie, pracy w ogrodzie też. Pozdrowienia.

barbara_krajewska napisał(a)

Krysiu/Debro - dla Ciebie rudbekie w pełnym słońcu

A wiesz Basiu, te całkiem żółte też tak stoją na baczność. Tylko te z brązowymi płatkami zwieszają główki, a potem wstają po południu. Takie są dziwne.

Czy zwieszanie główek nie jest związane z brakiem wody? U moich roślinek jest to zawsze info: chcę pić! Po podlaniu "stoją jak drut"

jotka napisał(a)

Czy zwieszanie główek nie jest związane z brakiem wody? U moich roślinek jest to zawsze info: chcę pić! Po podlaniu "stoją jak drut"

Nie w tym przypadku - podlane nadal smętnie zwieszają łebki, po 16.00 wstają!
Ja myślę, że przyczyna jest gdzie indziej. Ja tę kępę Rudbekii wykopałam z likwidowanych ogrodów. Sądzę, że mają nadal zbyt słaby, zbyt płytki system korzeniowy.

Debra napisał(a)

Nie w tym przypadku - podlane nadal smętnie zwieszają łebki, po 16.00 wstają!
Ja myślę, że przyczyna jest gdzie indziej. Ja tę kępę Rudbekii wykopałam z likwidowanych ogrodów. Sądzę, że mają nadal zbyt słaby, zbyt płytki system korzeniowy.

Do skowronków one nie należą A skąd biorą korzonki po 16-ej? Jakaś komisja do zbadania tematu by się przydała

Basiu, mam nadzieję, że się nie gniewasz za dysputy na Twoim wątku

Basiu, za rok tiarelka zarośnie już cały placyk i wiosną zakwitnie To głupotooporne roślinki ale duszę mają

A to moej rudbekie, posadziłam 4 lata temu.. i kwitły, a następnych latach już wcale.... wiosną mizerne kłącze z 2 listkami wykopałam i wsadziłam do doniczki i zapomniałam....wybiedzona, wystraszona zakwitłą.. znalazłam ją w zielsku jak kwity się pokazały

Rośliny maja faktycznie dusze??

O, jak mi miło, że gości miałam. I dysputy ciekawe, szkoda że bez konkretnego wniosku

Jolu, nowy awatarek podziwiam

Bozenko, miłego pobytu życzę, uważaj na komary. Ja jestem cala w piekielnie swędzacych bąblach. Bez środków łagodzących świąd ani rusz!

Aniu, dzisiaj podzieliłam trawkę na 10! sadzonek. Całkiem spore wyszły, ale co się namordowałam! Musiałam tę tłustą glinę rozmoczyć i wypłukać, i dopiero wtedy dzieliłam. Zadowolna jestem, bo już sobie rosną. I też są z duszą, jak Twoja rudbekia Muszę stwierdzić, ze żal by było, gdyby miała się zmarnować. Mnie pełna rzadko się trafia, ale nigdy nie miałam tak pełnej, jak Twoja!

jotka napisał(a)

A skąd biorą korzonki po 16-ej? Jakaś komisja do zbadania tematu by się przydała

Korzenie to one mają, bo zakwitły. Sądzę, że po 16.00 kiedy słońce chowa się za bardzo wysoki ekran dzwiękoszczelny i robi się cień, czyli chłodniej, pewnie im łatwiej.
A żeby było jeszcze dziwniej, to dzisiaj wcale się nie zwiesiły im te łebki... ale mam temat i problem, tylko usiąść i smiać się do łez!