nesa
23:21, 08 lis 2011

Dołączył: 06 wrz 2011
Posty: 108
moja szkoła średnia mieściła się w zabytkowym pałacu z parkiem. jesienią część "wuefów" polegała właśnie na grabieniu liści i ładowaniu ich na wielką wywrotkę. Uwielbiałam to zajęcie!
A swoją drogą coś tak czuję, że gdy na wiosnę podjadę na Podkarpacie do teściów, to zajrzę do Twojego ogrodu na żywo
A swoją drogą coś tak czuję, że gdy na wiosnę podjadę na Podkarpacie do teściów, to zajrzę do Twojego ogrodu na żywo

____________________
Agnieszka - Cienisty mikrokosmos
Agnieszka - Cienisty mikrokosmos