Luki chwasty większe od roślin na rabacie grabowej załatwiłam w większości wczoraj. Ale oczywiście jak dziś patrzę na porzeczki czy maliny to mi słabo Nie mam na razie patentu na to, by mieć porządek na kwiatowych i owocowych jednocześnie
Co do przywrotnika - tylko mnie utwierdzasz w przekonaniu, że chcę go więcej Mają chwasty rosnąć - niech rośnie przywrotnik. Ponoć nie ścięty po kwitnieniu łatwo się rozsiewa. Jeśli faktycznie tak będzie to już się cieszę
Marzenka, co się potem z nim dzieje to Ci powiem, jak poobserwuję. Ale kojarzy mi się taki odcinek programu Maja w ogrodzie, gdzie gość ścinał przywrotnik normalnie kosą w środku lata i ten kolejny raz odrastał, zakwitał i był piękny do jesieni.
Iwonka, nie znam odmiany. Kupiłam na ryneczku lokalnym a wiesz jak to tam z odmianami. ALE - mnie się wydaje, że nie odmiana ma tu kluczowe znaczenia a stanowisko. Mam tę kocimiętkę posadzoną w szpalerze, ok 12 sadzonek, wszystkie od strony południowej.
Pierwsza sadzonka jest posadzona za magnolią, która delikatnie ją cieniuje.
Efekt - leży rozłożona, słabo kwitnie, na foto w ogóle jej nie widać.
Trzy ostatnie sadzonki rosną pod balkonem, po południu balkon je zacienia.
Efekt - leżą rozłożone, rozlazłe, słabo kwitnące. Wyglądają beznadziejnie!!
Szczerze mówiąc nie wiem co z tym zrobić Chciałam szpaler, po całości, a tu lipa
Chyba nie ma szans na to, by ta moja kocimięta pod balkonem wyglądała dobrze
Gosia, mnie się też spokój kojarzy [dopóki mój wzrok nie trafia na osty, perze, skrzypy i inne badziewia]
A piwonia owszem - zaskakuje Idę do Ciebie,mam nadzieję, że fotki piwoniowe masz aktualne
A tak zmieniając temat na szklarniowy, donoszę uprzejmie, że uprawy szklarniowe się dzieją Pomidory posadzone, wczoraj dostały sznurki. Podobnie jak i ogórki. Ponadto papryka się zbiera do kwitnienia. Nie wiem czy robię dobrze, czy nie dobrze... jakie będą plony i w ogóle. Wszak to mój szklarniowy debiut Też się zastanawiam czy np na noc mam tę szklarnię zamykać szczelnie, czy zostawiać uchylone okna??
Przy zamkniętych roślinki rano wyglądają tak:
Na dzień otwieram lekko drzwi i uchylam okienka. Jak jest za gorąco to też pomidorki robią się takie jakby omdlałe. Musze nabrać wprawy szklarniowej