A u nas dziś pogoda pozwoliła co nieco w ogrodzie podziałać

Trochę wiało, ale w sumie nie było najgorzej. Korzystając z wolnego dnia, wycięłam wszystkie irgi na skarpie, które wchodziły na kosodrzewiny. Ścięłam ostatnie liście piwonii, zawilców, trochę rozchodników, które zasiliły kompost

No i poczyniłam ostatnie "obrządki" w ulach (tj ostatnie dymienie apiwarolem na warozę i zmniejszenie gniazd przed zimą). Mam nadzieję, że te moje pszczoły przetrwają zimę!!
Zdjęcia tzw. "gospodarskie"
Tak się zastanawiam czy w ogóle będę odbudowywać szklarnię... Nie wiem..nie wiem ... Z jednej strony ....zasłoniłaby mi widok na ule.. Z drugiej ... mielibyśmy pyszne pomidorki o jakiś miesiąc wcześniej i z miesiąc dłużej ... No nic, czas pokaże