Drzewo na patyku już jest "w domu" - padło jednak na Miłorząb Mariken. Właściwie "przez przypadek" bo po wizytach w 5 szkółkach tylko on jeden był takiej wysokości jak chciałam - czyli mój pierwszy wybór... Teraz tylko czekać aż się zabierze Ah, ta cierpliwość ogrodnika... nie jest łatwo Muszę go tylko jeszcze czymś podsadzić bo mi tam pusto jakoś tak - z tym, że w tym miejscu już wcale słoneczka nie ma.

Poczytałam kilka stron u Ciebie , pięknie wszystko rosnie i kwitnie ale czemu wydajesz innym ładne rosliny to nie rozumiem.

Poczytałam kilka stron u Ciebie , pięknie wszystko rosnie i kwitnie ale czemu wydajesz innym ładne rosliny to nie rozumiem.

U mnie jakoś te Marikeny biednie rosną; jeśli cień, to hosty w małych rozmiarach o limonkowym kolorze, albo takie uszy myszy niebieskie??

No i trochę takich różnych

History - obecnie najlepiej wygląda ze wszystkich róż





Ogrodówka ma dużo kwiatów- jestem zaskoczona (ale bardzo pozytywnie) bo myślałam, że nie zakwitnie - taka marna była - a jednak

No cały czas to mówię sobie "A Kindzia mówiła" A ten kolor to nie jest brudnej ścierki? choć moje ścierki jednak brzydsze