Krysiu nie narzekaj na odgłosy kosiary,mogę się zamienić na sąsiada, który w każdą sobotę punktualnie żeby nie obudzić wszystkich 7 15 zaczyna ciąc drewno,w tym tygodniu jest na urlopie i każdy dzień od rana do wieczora,odgłos piły.Chyba nuszę jakieś ekrany zamontować,bo zgłupieję.Natomiast sąsiad z drugiej strony jest obrażony,bo za dużo nasadziłam na działce i wszystkie składniki pokarmowe mu zabrałam i u niego nic nie rośnie,chyba mieszkam wśród wariatów,albo ze mną jest coś nie tak.
Ja nie narzekam Narzekanie to nie ja, ha, ha ! To tylko taka obserwacja, dlaczego kochając wszystkie prace ogrodowe, mam zawsze lekkie opory przed koszeniem. Podobnie z odkurzaniem, bo nie mam takiego wypasionego odkurzacza, co tylko sprzata, a nie ryczy
Sąsiedzi to niestety specjalna kategoria ludzi
Zawsze się trafi ktoś, kto ma wybitne pomysły na życie
z tymi komarami, to mamy.. mówiąc kolokwialnie..przechlapane
u nas był oprysk, nie jeden, ale dalej dokuczają...powoli się uodparniam, jak Ty...ale najlepiej obecnie jest rano, tak o 5, śpią chyba
Krysiu pozdrawiam
Też miałam tego zwariowanego kwiatka - bardzo zabawny był "Był" ponieważ na jego punkcie oszalał mój pies którego onegdaj miałam i w jak to foksterier - w krótkim czasie rozprawił się z kwiatkiem
Niestety, nie jest to zabawka trwała, u sąsiada popsuł się bez niczyjej pomocy. Ale ile radości dawał dzieciom! I przechodniom