Doczytałam o Bieszczadach, kochałam jeździć tam na obozy harcerskie. To był obóz stacjonarny na Laworcie. Mam mnóstwo cudownych wspomnień z Bieszczad, ale i tak najbardziej podobają mi się Sudety.
Popracowałam Halinko, no ale nie ma wyboru, nikt tego za mnie nie zrobi, chyba że kogoś wynajmę, ale ja lubię robić wszystko sama. Poza tym to i tak sama przyjemność
Smak morwy jest dość niezwykły - to takie pomieszanie smaku kilku owoców, trochę jeżyna, trochę malina, bardzo słodkie te owoce, tylko bardzo szybko spadają z drzewa, straszliwie plamią. Morwa rzeczywiście jest niezwykle dekoracyjna, ma takie ogromne liście o ciekawym kształcie, daje doskonały cień, a starsze okazy tworzą parasol przeciwdeszczowy. Ale to te drzewa na własnym pniu.
Ja jakoś nie mam przekonania do szczepionych form. Wydają mi sie nieco sztuczne, ale większość osób bardzo je lubi.
Znam dobrze wszelkie nasze góry, górki i pagórki. Przewędrowałam wszystkie, niektóre trasy wiele razy. Zaczęłam chodzić po górach jeszcze w szkole podstawowej z naszym historykiem, potem to już sama, albo rodzinnie. Przestałam jak czas zabrała praca i ciągłe wyjazdy służbowe, a teraz jest działka i pies i też już nie ma jak, ale ciągle chcę tam wrócić.
A i chyba jednak Tatry, tylko te puste, bez turystów, szczególnie pseudoturystów, to moje ulubione. Tylko takich bez turystów, to już chyba nie ma
My mamy przyjaciół w Bieszczadach, takie miejsce prawdziwie dziewicze. Jeździmy tam dość regularnie. Długo Bieszczady się nie zmieniały, ale teraz zauważam i tam ludzką pazerność. Zwłaszcza Solina, tam widać komercję, no cóż kiedyś ktoś zapewne zauważy, że ............piękno trzeba chronić.
Tylko wtedy Ewo, będzie za późno, wszystko zadeptane, brzydkie, zaśmiecone, zabudowane jakimis koszmarami, Polska brzydnie z każdym rokiem i nikt tego nie pilnuje.
W Anglii to byłoby nie do pomyslenia, by coś naruszało styl i historyczny wygląd wiosek i miasteczek. Np. założenie paneli solarnych na dachu historycznego budynku wywołało burzę i skończyło się na ich usunięciu. A u nas totalna samowola, szczególnie w stawianiu rozmaitych tablic reklamowych. Las tego śmiecia przy drogach, krajobrazu nie widać
Wkleję później u mnie zdjęcia z tegorocznego pobytu w Bieszczadach, zobaczysz w jakim kierunku idą zmiany. Przypomniało mi się piękne, greckie miasteczko, w którym chcąc się budować i mieszkać musisz zachować jego pierwotny styl. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Poczytałam u Ciebie o morwie... Pamiętam ten smak z dzieciństwa, u moich rodziców rósł wysoki naturalny żywopłot z morwy. Były dwie odmiany, żółta i bordowa, bardzo lubiłam jej owoce, pamiętam że były bardzo słodkie... ciekawe czy dzisiaj by mi smakowały?