Zaczęłam też obsadzać skrzynki balkonowe

Zakwitł mój pierwszy bez/ lilak

Mój skalniak przydrożny zrobił się znacznie ładniejszy

Pięknie się zrobiło! Rozsady masz sporo! Spokojnie wszystkie balkony ukwiecisz! Rh radze schować w zacienienie. Mało mają ziemi w doniczce, za chwilę będą głodne i w przyszłym roku nie zakwitną. Najlepiej po kwitnieniu posadź, nawet w miejsce nie ostateczne ale w kwaśnym torfie. I codziennie wiadro wody.. O nowych przyrostach powiem, jak wpadniesz do mnie.

Był kiedyś robokop, a Ty jesteś Kobietokop - taki kawał pola przeorać! Toż to szok.
Nasadzenia piękne, wszędzie coś kwitnie. Podziwiam.
Nie słuchaj 'narzekaczy' - żyj swoją radością, a masz w sobie sporo

Ci co narzekają wcale radości nie znają!

Bo gdy deszcz pada na nasze kwiecie,
narzekają ,że mokro, wolą jak słońce świeci!

A gdy upały gnębią nas co dzień,
też narzekają i wciąż ględzą o wodzie.

Malkontenta nie cieszy nic,
Ni to co w ogrodzie, ni w lesie rydz!

Taki i w pracy nie jest lubiany
Bo kto by wytrzymał ciągłe gderanie?

U nas też taki miejsca nie zagrzewa
Bo mu za głośno szumią tu drzewa!

Za dużo kwiatów, za dużo traw!
Od takich ludzi mnie, Boże, zbaw!

Sylwuś,wybacz moje rymowanie u Ciebie, ale my jesteśmy szczęśliwymi ogrodnikami, niech tacy narzekacze nas omijają! Buziaczki.

hanka_andrus napisał(a)

Ci co narzekają wcale radości nie znają!

Bo gdy deszcz pada na nasze kwiecie,
narzekają ,że mokro, wolą jak słońce świeci!

A gdy upały gnębią nas co dzień,
też narzekają i wciąż ględzą o wodzie.

Malkontenta nie cieszy nic,
Ni to co w ogrodzie, ni w lesie rydz!

Taki i w pracy nie jest lubiany
Bo kto by wytrzymał ciągłe gderanie?

U nas też taki miejsca nie zagrzewa
Bo mu za głośno szumią tu drzewa!

Za dużo kwiatów, za dużo traw!
Od takich ludzi mnie, Boże, zbaw!

Sylwuś,wybacz moje rymowanie u Ciebie, ale my jesteśmy szczęśliwymi ogrodnikami, niech tacy narzekacze nas omijają! Buziaczki.

Haniu brawo - za rym i za treść

Wczoraj miałam święto ! Nie robiłam nic w ogrodzie ( na prawie nic...) Siedziałam sobie na tarasie i czytałam książkę ! Po całym dniu "nicnierobienia" , zregenerowałam siły na tyle, że poczułam , że wraca mi chęć do grzebania w ziemi

Fajnie mieć zorganizowany dzień. Mój też się zorganizował.
Byłam w Ustroniu, Gąskach, na naszej Chełmskiej, w parku nad stawem, no i w ogrodzie. Zakończyłam zwiedzanie okolicy około 20-tej.
Pozdrawiam.

Witaj tak tak praca w ogrodzie to już do końca życia zawsze coś trzeba zrobić,a jeszcze czasem to czasu brakuje tyle tej pracy jest U Ciebie robi się powoli pięknie pozdrawiam.

Po krótkiej rekonwalescencji i po powzięciu postanowienia , że następny raz cokolwiek kopać będę za kilka miesięcy, wyszłam wczoraj do ogrodu i znów mi się chciało pracować Zrobiłam więc kanciki wokół jednej rabatki przy tarasie, obsadziłam kolejne skrzynki i wyrwałam trochę chwastów. Niestety nie zrobiłam zdjęć . Mam nadzieję ,że się dziś poprawię .
Buziam

Hej Selly! Coraz ladniej u Ciebie! Ale masz kawal dzialki! i fajna okolica

pozdrawiam!
Karolina