Joku napisał(a)

Cyklamen nieźle się spisał. Pokaż klona za jakiś czas, ciekawa jestem efektu. To jakiś odmianowy klon?

Oczywiście, że za jakiś czas pokażę jak się ma klon. Niestety jak zwykle, nie wiem jaka to odmiana.
A co do cyklamenów - to jeszcze dodam. Kupiłam kwitnące sadzonki późną jesienią zeszłego roku. Było już zbyt późno, aby je posadzić do gruntu, więc je tylko zadołowałam.
Zaznaczam te kwiaty przeżyły u mnie całą zimę.

One są odporne na mróz.

Kasiek napisał(a)

Nebelku, ta odmiana zimuje z powodzeniem, kwiaty przewaznie pokazuje( w zaleznosci od rejonu) w marcu. U mmie juz pieknie kwitly w lutym
Masz racje, sa godne polecenia, to malutkie roslinki o slicznych kwiatuszkach
Cieszy Twoja obecnosc

Kasiu, dziękuję.

Uwielbiam dzień, w którym mogę posadzić już bratki.

I jeszcze inne takie tam ... z dzisiejszego pięknego dnia w ogrodzie

Pieris, to roślina, którą bardzo lubię i cenię. Mam w tej chwili w swoim ogrodzie 3 odmiany.
Jedna z nich, rośnie w moim ogrodzie od 25 lat. Można ją zobaczyć na moim pierwszym zdjęciu na wątku. To ta sama roślina. A tak wygląda w tej chwili.



Specjalnie po zeszłorocznym kwitnięciu, nie przycięłam jej, żeby zrobić zdjęcia i pokazać jaki jest efekt. Tę odmianę po przekwitnięciu należy koniecznie przyciąć/ usunąć wszystkie przekwitnięte kwiatostany/. Bardzo żmudna praca, ale warto. Gdybym usunęła wszystkie stare, przekwitnięte pędy - już dzisiaj roślina byłaby cała w białych, świeżych kwiatach. a tak wygląda dosyć smętnie.

Pieris numer 2. To roślina, która rośnie u mnie dopiero 2 lata. Ma zupełnie inny pokrój, ale sprawia się dobrze. Jedyny mankament. Tę odmianę, lubi podżerać opuchlak. Będzie to widać na zdjęciu


Tak wygląda w marcu w moim ogrodzie.

I trzecia odmiana "Pierisa". Roślina, która również rośnie w moim ogrodzie dopiero drugi rok. Oczywiście roślina zimozielona, ma zwarty, kulisty pokrój, żadne szkodniki, nie podgryzają jej liści. Niestety na razie nie kwitła, więc sama jestem ciekawa, co i jak?

Ogród nawieziony. Co to się porobiło...tyle różnych nawozów. Prawie dla każdej rośliny inny. I oczywiście mnóstwo świeżej kory. Uwielbiam korę w ogrodzie. Po takich "zabiegach" bursztynowa żurawka, odwdzięczy się na pewno.

Niby zima była łagodna, ale jakoś wiosna nie chce przyjść. Zdjęcia z dzisiaj 18.04.22