O oborniku pamiętaj, bo to ważny składnik.
Ściółkuj pomiędzy roślinami i pazurkuj albo przegrabiaj. Ważne by mieszać z ziemią. A do tego ściółkowanie drobną korą (ta drobna szybko się rozpada i wspaniale spulchnia ziemię).
Mam takie małe grabki, które z tej firmy mają wymienną rączkę na krótką lub długą. Do tego mam pazurki. Oba sprzęty są małe i cudowne do pracy między roślinami. A z racji gabarytów mojego ogrodu wszystko mam ciasno posadzone i bez tego sprzętu pewnie bym siedziała i płakała
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Czytam i czytam, w warzywniku chce poprawić glebę, powiedzcie proszę, czy obornik musi być przekompostowany, czy może być też świeży, słyszałam, że w świeżym mogą być robaki więc pytam
A to nie będzie tak, że na wierzchu po tych operacjach będzie pulchna dobra ziemia grubości np. 10-20 cm a jak wkopie łopatę czyli tam gdzie rośliny maja korzenie nadal ugór? Może to głupie o co pytam, ale tak mi wyobraźnia podpowiada.
Ale i tak zaczynam wprowadzać w czyn Twoje przykazania
O jacieżpikolę , z zapartym tchem czytałam wszystkie uwagi, Toszko jesteś wielka
Skopiowane, zapisane, zaczynam wprowadzać w życie... szkoda, ze od d...y strony ale lepsze to niż narzekać na stan posiadania kiepskiej gleby
Poli, Twój watek to skarbnica wiedzy...
Ogród podziwiam za każdym razem z rozdziawioną buzią, ale cóż się dziwić skoro podstawy są "odrobione"
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
To bardzo dobre pytanie. Z resztą wyznaję zasadę, że głupich pytań nie ma (jestem nigdy nie farbowaną blondynką, to doświadczenie w tej kwestii mam)
Pomiędzy roslinami dobrze by było wprowadzić próchnicę jak najgłębiej. Ale czasami nie ma jak. Dlatego trzeba zadowolić się chociaż płytkim przekopywaniem. Potem materia (kompost, obornik, kora, mączka, wiórki rogowe, ew. dolomit) i tak rozpada się na mniejsze części, a wartości odżywcze wnikają (wsiąkają) głębiej wraz z wodą.
Dużo dobrej roboty robi flora i fauna która uwielbia próchnicę. Pozytywne bakterie namnażają się, bo mają na czym, a dżdżownice wprowadzają związki w głębsze warstwy. Dzięki próchnicy gleba ożywa.
To ściółkowanie/mulczowanie nie jest niczym innym jak przyspieszaniem tworzenia się warstwy humusowej.
W miarę rozwoju ogrodu przecież i tak stale kopiemy, przesadzamy i dzielimy rosliny. Ważne by żadnej okazji nie przepuścić i stale wzbogacać ziemię w dobroci.
I np. ten deszczowy tydzień jest doskonałą okazją by ściółkować choćby samym kompostem. Aktualnie to robię - pierwszą cienką warstwę przegrabiam, by otworzyć zasklepione upałem i suszą "pory" gleby. Potem na to sypię grubszą warstwę mieszanki.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)