Ja też dziękuję Toszko za wszelakie informacje. Na razie jednak jestem nimi z lekka przytłoczona i muszę dojść do siebie. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie informacja o przewracaniu kompostu do dwa dni (chyba, że coś źle zrozumiałam). A miałam nadzieję,że ogród to miejsce gdzie będę odpoczywać w miłych okolicznościach przyrody . Mam jeszcze ostatnie pytanie: Czy Ty Toszko kiedyś odpoczywasz w ogrodzie?

Haniu, przewracanie kompostu co 2 dni to już był żart. Toszce chyba chodzi o to, że jesli masz czas i siłę to nawet co 2 dni możesz to robić

Im częściej przewracasz tym lepiej i szybciej się przerabia.

Przydałby się kompostownik, w którym kompost sam się przewraca.

Albo przystojny ogrodnik do pomocy

Magda70 napisał(a)

Albo przystojny ogrodnik do pomocy

Ale masz wymagania
Ja poprzestałabym na ogrodniku do pomocy

Magda70 napisał(a)

Im częściej przewracasz tym lepiej i szybciej się przerabia.

Mąż chciał przewracać, to mówiłam, że za często teraz już wiadomo.

polinka napisał(a)

Kawki, herbatki?

Oczywiście, że kawka.

50 kg. mączki ?? zamówiłam 30

frezja napisał(a)

Mąż chciał przewracać, to mówiłam, że za często teraz już wiadomo.

Czym częściej przewracasz tym szybciej się robi.
U mnie kompost przewracany jest 2 razy. Mam trzy skrzynie - pierwsza świezy, zbierany, druga to kompost w połowie przerobiony. Trzecia skrzynia to kompost gotowy. Jeśli wybiorę gotowy, to z drugiej skrzyni - ten na wpół przerobiony- wrzucany jest do trzeciej skrzyni, a ten pierwszy, świeży ląduje w środkowej...i tak to u mnie działa. Mniej więcej po 6 miesiącach mam gotowy kompost. Jednak jeśli zależy mi na przyspieszeniu, to raz w tygodniu przerzucam materię.

U mnie kompost robi się bez przewracania, podlewania, układania warzywami. Co roku powstaje Ok 2 m3 kompostu. Przerobiony bardziej lub mniej laduje tam gdzie jest potrzebny. Ale raczej zwyczajnie jako ziemia już jako nawóz