Zabrałam się za projektowanie takiej łezki.

Po jednej stronie rośnie już lawenda, róże wielkokwiatowe i czosnki główkowate. Z tyłu zawciąg posadzony z braku innego pomysłu ale kwitnie jak szalony.
Po drugiej stronie taki plan:
Lawenda przy chodniku, duża kulka i dwie małe bukszpanu. Dwie białe liatry i dwie turzyce (brązowe - nie wiem jaki to dokładnie gatunek). W jednym kącie żurawka georgia peach, dalej obwódka z kostrzewy sinej i dalej zawciąg. Jeszcze na pniu trzmielina.
Staram się gospodarować na razie roślinami, które sama rozmnażam albo same się rozmnażają. Te które jeszcze rosną w gruncie zaznaczyłam odwróconymi doniczkami. Mam na zapleczu jeszcze różę Ingrid, ciemne żurawki, dużo kostrzewy, tawułę golden princess, miniaturowe iglaki i Red Barona. Może użyć czegoś innego? Martwię się, że lawenda w pewnym momencie zasłoni całą resztę. Boję się też, że wszystkiego jest za dużo i będzie ciasno. Pomożecie?