Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Starorzecze na górce

Pokaż wątki Pokaż posty

Starorzecze na górce

Katkak 19:51, 15 paź 2013


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
agatanowa napisał(a)


Kasiu, traktując poważnie Twoją prośbę ad. lubczyk, odpowiadam: dodawaj do jajecznicy (ja tę wersję bardzooo lubię) i oczywiście rosołu, i krupnika. Bedziesz zadowolona z męża


Przekonałaś mnie
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
kachat 19:56, 15 paź 2013


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Agata, no to dawaj tego wazona przynajmniej no Ale ok, mogę chwilę poczekać, powsadzaj wszystkie kwiatki i do końca października masz pełną dokumentację zdjęciową dostarczyć

A w ogóle to posadziłam New Dawn w niedzielę... Ale nie wiem, czy dobrze - nigdzie, NIGDZIE, w internecie nie znalazłam info, jak głęboko sadzić takie róże No dobra, nie do końca - znalazłam taką instrukcję: "posadzić nie za płytko i nie za głęboko". No żesz... I nie wiem jak twoja, ale moja różyczka wygląda na nieszczepioną. Więc tym bardziej nie mam pojęcia, jak powinnam ją posadzić, bo rady "szczepienie 5cm poniżej gruntu" tutaj nie działają. Znając moje szczęście będę ją wykopywać za kilka dni

Edit: co do skórek bananowych to masz rację Agatka, jakieś zaćmienie miałam i głupoty piszę Ale u nas w domu po prostu wszystko co leży i jest z materii organicznej, to się dziwnie przeobraża W doniczkach nam wszystko gnije, na ziemi jakieś glonorosty rosną, i już sobie wyobraziłam jakieś obce formy życia na tych skórkach.. że strach je pod rośliny dawać... żeby się te badziewia różne na rośliny nie przeniosły, grzyby czy coś...
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
agatanowa 20:05, 15 paź 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
kachat, kurcze, a to teraz mnie zestresowałaś. Ja sadziłam jak każdą inną różę.
Dziś sadziłam New Dawna, ale byłam w takim amoku, że uznałam, że szczepienie to to zgrubienie, gdzie gałązki się rozchodzą i tak posadziłam. A może to nie było szczepienie? Kurczę. Przecież nie będę go odkopywać. Tym bardziej jestem zestresowana, że i tak juz raz go przesuwałam... o 15 cm w prawo. I przy wykopywaniu mi się z pół bryły korzeniowej poobrywało z korzonkami drobnymi (bo to w donicy róża była). Wyszło mi na to, że nie była porządnie ukorzeniona i dlatego tak się stało. Zbyt łatwo to wszystko się posypało. Ale już trudno, jak się nie przyjmie to na wiosną kupie nową. Na razie uznaję, że jest ok.

A przycinałaś jej pędy, czy zostawiasz długie? Ja nie przycięłam i chyba to jest ok, jak czytam w necie. Ale pewności nie mam.... Może skoro ta bryła się tak poobrywała, to lepiej jednak przyciąć, wzmocni się i na wiosnę puści nowe?
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
agatanowa 20:08, 15 paź 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
A jak tak Wam dziwnie rośnie w domu, to ja nie wiem sama. Myślę, że po prostu musi być dostęp powietrza do tych skórek, żeby się normalnie rozkłądały (jak w kompostowniku), przez tydzień to chyba nic im się nie stanie.

kachat, a jak Ty posadziłaś swojego New Dawna?
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
WilczaGora 20:11, 15 paź 2013


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
Anabelkę mam zamiar dać do półcienie i nie sypać popiołem Chyba to słuszne?


Słuszne, słuszne
dziękuje za miłe słowa i pytaj jak potrzebujesz..jak będę wiedziała to zawsze coś podpowiem

____________________
WIZYTÓWKA Wilcza pozdrawia Wilcza Gora http://wilczagora.blogspot.com
agatanowa 20:13, 15 paź 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Katkak napisał(a)


Przekonałaś mnie


Dodawaj, Kasiu. Kachat ma rację, a ja zapomniałam: też dodaję do pomidorówki, jarzynówki i jeszcze do sosów, zwłaszcza grzybowych, bo lubczyk wydobywa, uwypukla smak grzyba.

Z lubczykiem trzeba ostrożnie na początek, bo ma intensywny smak. Żeby się nie zrazić Ja do zup dodaję jedną gałązkę (z 15-20 cm), ale do jajecznicy, to już z garść
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
agatanowa 20:16, 15 paź 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
dorciabe napisał(a)
Agata zaglądam, bo dawno mnie nie było


Dorotko, dziękuję, ja to mam potworne zaległości w Waszych wątkach
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
WilczaGora 20:16, 15 paź 2013


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
agatanowa napisał(a)


kachat, a w ziemi, to jakie bedziesz miała skórki, jak sobie chwilę poleżą? nowiutkie?

przecież to o to chodzi, żeby się rozłożyły, bo wtedy róże będą mogły pobrać skadniki korzonkami włosnikowymi swemi

z głębokością, to ja zakopuję pod różę (na etapie sadzenia), ale czytałam, że kobitka jakaś poprostu podrzuca co wiosna tak od góry podgrzebuje ostrożnie

a Ewa z Wilczej, jak robisz?


często zakopuję głęboko podczas sadzenia ale jak mam takie skóry z "codziennego spożycia" to je dość płytko zagrzebuję bo zwykle mam tylko mały trój-ząbek w ręku a nie chcę też uszkodzić im korzeni ...
nie zauważyłam też żeby ptaki się nimi interesowały...nigdy nie odkopały...

macham z Wilczej
____________________
WIZYTÓWKA Wilcza pozdrawia Wilcza Gora http://wilczagora.blogspot.com
kachat 20:31, 15 paź 2013


Dołączył: 15 cze 2012
Posty: 2244
Swojego New Dawna posadziłam tak, że to charakterystyczne uwypuklenie dałam jakieś 5cm pod glebą, czyli potraktowałam zupełnie jak różę szczepioną. Ale przyglądałam się tam dość długo i kurka wodna mogłabym sobie rękę uciąć, że szczepienia tam nie było... Cała tkanka taka idealnie jednolita, na wielkokwiatowych to od razu widać miejsce łączenia, a tutaj nie znalazłam. No to ja nie wiem Pędów nie przycinałam, co ma być to będzie. Zresztą jak szukałam info o głębokości sadzenia to mi się rzuciło w oczy, aby nie przycinać. Aaaa, i sobie przypomniałam jeszcze, że posadziłam krzaka krzywo - pod kątem ok. 45 stopni, w stronę przyszłej kratki, wedle instrukcji z netu

Halo, wie ktoś może, czy róże pnące jak np. New Dawn się szczepi..? I jak głęboko je sadzić?
____________________
Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna!
agatanowa 20:42, 15 paź 2013


Dołączył: 13 mar 2013
Posty: 4543
Ja też pod kątem posadziłam i jednocześnie przesunęłam o te 15 cm

Tak teraz cały czas myślę, że mam go ochotę ciapnąć. Niech idzie siła najpierw w korzenie. Ale czy to słuszne? Może podpytam Ani, Monteverde, bo już jest.
____________________
Serdeczności z Starorzecze na górce ;) Agata
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies