Mnie się wydaje, że lekarze często za mało rozważnie przypisują te antybiotyki, dzieci się uodparniają i niedługo już nic nie będzie mogło im pomóc, trzeba trochę poczytać o "babcinych" sposobach, bardzo ważne jest żeby zapobiegać poprzez karmienie naturalnymi pokarmami, ziołami, warzywami i owocami tran i takie tam inne kiedyż była bańki, malinka na poty, syrop z sosny lub cebuli i dziecioki były zdrowe rozpisałam się, sorki

Rzeczywiście: całe trzy linijki

Ona warzyw za chiny nie chce mi jeść, z owoców: jabłka, maliny, truskawki.

O dzieciach się nie wypowiadam, bo nie mam
Ale za to przyszedłem pochwalić awatarek - taki słoneczny

Dzięki

agatanowa napisał(a)

Rzeczywiście: całe trzy linijki

Ona warzyw za chiny nie chce mi jeść, z owoców: jabłka, maliny, truskawki.

to musisz zacząć nagradzać za zjedzenie i zaczynaj po kawałeczku i jak zje to mocno chwal

Agata idę spać, dobranoc

Ja też, Ania, dobranoc, dziękuję.

Oj te troski, jak pójdzie do przedszkola to dopiero sie zacznie - choc nie chcę Cie straszyć, ja mam kiepskie doświadczenia. Musisz sie uodpornić, bo jeszcze długa droga przed Tobą Jak przed każdą mamą

Kasiu, posiadam wiedzę w tym temacie, ale tylko teoretyczną. Jest baaardzo nieciekawa. Dlatego z praktyką zwlekam. Może na wiosnę.