Aniu, zapraszam częściej. Jestem romantyczką, ale taką twardo stąpającą po ziemi

A drzewa kocham, więc nie byłabym zdolna do wycinki. Szkoda że działeczka mała, bo poszalałabym z chęcią. Do dzisiaj nie mogę pogodzić się z tym, że na mojej ulicy nie ma już ani jednej akacji. Wszystkie poszły pod piłę. Remontują drogę i drzewa wadziły w pracach. A nowych nasadzeń nie przewidzieli. Smutne to. Teraz tylko beton z asfaltem.
Mirelko, to żadna gafa. Chciałabym mieć takie róże, ale nie mam coś ręki do nich. Mam jedną pnącą, ale chorowita jakaś.