Dziś przeczytałam życzenia i bardzo dziękuję
Fajnego masz psiaka Moja córka też wzięła psa ze schroniska. Pierwszego dali jej staruszka, ślepego, głuchego i z problemami stawów biodrowych. Po kilku miesiącach okazało się, że ma jeszcze padaczkę. Był z nami tylko 1 rok i zmarł. Teraz ma drugiego ze schroniska - dużo młodszego, w pełni sił. Jest u córki już rok, ale ciągle bardzo się stresuje, gdy córka wychodzi. Nie lubi rozstań.
Proszę bardzo - trzymajcie się dziewczyny w zdrowiu i dobrym humorze.
Tak Ewo - u mnie to samo, jak wychodzę z domu to muszę się nieźle tłumaczyć pieskowi.
Cudze gaździny mi się podobają, nie powiem
choć rzadkie włosięta i siwe na głowie.
Dlatego że rok w kościele nie dałem bonusa?
ale okropnie boję się wirusa.
A kilka lat temu jeszcze przed covidem
goście do Zbigniewa przybywali.
Siadało bractwo na tarasie
i w krótkich rękawkach wiwatowali.
Tak jakby natura z uśmiechem czekała
kiedy ciemierniki posadzę z polotem.
Natychmiast mróz tęgi wywołała
aby się pewnie położyły pokotem.
Przyłóż na noc je kartonem, może wystarczy, a wierszyk pierwsza klasa.
Z tą pogodą mam tak całą zimę, raz słońce i plusy, a w nocy minusy. I jak tu żyć, jak czuć odtaję, to znów zamarznę. Plusów życzę, a datkami w kościele się nie przejmuj, Rząd da i bez Twojej zgody.