Krysiou. Zbyszku, Moje " przyjaciółki" już tylko znajome, a i to ich nie widuję. Tam gdzie ja bywam ich nie ma, A tam gdzie one są mnie nie ciągnie.

Nie ubolewam. O czyjeś problemy nie warto nawet pytać, bo mamy podobne, tak jak i o zdrowie.
Poprawy już nie będzie, oby się utrzymało na tym poziomie co jest.

Czasami chodzę do ogrodu, czasami mnie wożą. ale tej wiosny byłam tylko z 5 razy. Ogród ogarnięty, teraz czekam na "zimnych facetów" i jeszcze zimniejsza Zośkę. Pomidory posiane tylko je zadołować na stałe. i rezerwować wczasy pod gruszą. Może się uda.
Trzeba zaliczyć wyjezdną majówkę. Od niedzieli jadę do siostry na tydzień.

Takie moją plany. Wam życzę słonecznego maja. A potem ...co chmury przyniosą.

Bożenko dzięki . Piesio szczęśliwy a w listopadzie miał operację i jak dotąd jest w porządku.
Mobilizuje mnie do spacerów bardzo zalecanych przez lekarza.

Haniu samemu źle ale wśród sępów jeszcze gorzej a przysłowie o prawdziwych przyjaciołach jest nieśmiertelne. Miłego i spokojnego wypoczynku w ten majowy piękny czas.
Kwiatuszki dla Was.

Piękna kolorowa wiosna u was. Zagęściła się rabata pod świerkiem (sosną?), roślinom chyba miejscówka pasuje. Rozczulający obrazek Bariego, śpi sobie na wygodnym posłaniu. Mojej psiny już nie ma, spacerów psich też nie. Kotka by chciała, ale trochę głupio mi z kotem po wsi chodzić .
Życzę zdrówka.

Jolu faktycznie nie myślałem że pod świerkiem tak podpasuje roślinom. Rozrastają się i boję się że za chwilę bedzie ciasno. Szkoda Twojej psiny a odejscie ulubieńca to zawsze ogromna trauma. Z kotem na spacer to trochę by było dziwne. Pozdrowienia.

Zbyszku macie piękna wiosnę w ogrodzie piesie faktycznie szczęśliwy fajnie popatrzeć jak tak słodko sobie śpi A ja tam bym, może i z kotem sobie chodziła, a co tam, tylko obcych psów bym się obawiała