Zbyszku, Narobiło u mnie, narobiło, ale co się będę martwić, całego świata się nie zbawi. Borówka będzie, kilka brzoskwiń może dojrzeje, pomidory kwitną i zawiązują owoce. Nie jestn źle. Do ogrodu mnie zawożą i odwożą. Jest nieźle. A zdrowie? Jest jakie było i to najważniejsze, że się nie pogarsza.

Za Wasze zdrowie trzymam kciuki, bo trzeba dawać wsparcie, nawet z tak daleka.
Pogodnego nieba bez fajerwerków.