Dziękujemy wszystkim za gratulacje
Wnuki są cudowne - Elu masz rację.
Babcia Krysia całkiem oszalała
Łóżeczko drugie w sklepie obgadała.

A co mówi - jak Karolinka będzie w odwiedziny
To jej na kozetce lub kanapie nie położymy.
Bari coś przeczuwa czarnym nosem
I na wózek z małą patrzy z ukosa.

Krysia ma całkowitą rację Łóżeczko dla wnusi u dziadków MUS i na łóżeczku się nie skończy... Potem kocyki, zapas pieluch, ubranka, nocniczek, sztućce, zabawki, .... Wiem coś o tym

Aniu i Dorotko. Pokazuję jak to u mnie wygląda. Jałowiec był taki sam rogaty jak u Ani. Możesz zrobić kulę lub stożek. Jak go opitolisz na okrągło to na początku będzie straszył. Ale za chwile wypuści drobne odrosty które stopniowo będą wypełniać puste przestrzenie. Na wiosnę znowu strzyżenie a w lecie kolejne aż zrobi się gładka powierzchnia. Ale potem co roku w lecie trzeba strzyc ( ok. 5 cm ) bo on się wcale nie urodził kulą i będzie się starał być rozłożystym jak dawniej.

He he he - druga metoda jest o wiele prostsza - uciąć przy ziemi , wykarczować korzenie i robić nowe nasadzenia jak u Bogdzi. Poniżej fotki jak wygląda na dzień dzisiejszy.

Zbysiu jednak dobrze zapamiętałąm , ze twój jałowiec jest z takich drobnokolczastych... takeigo mam przed wejsciem do domu.. i potnę go w jaki walec .... bo też za duży....... instruktaż się przyda..... teraz można jeszcze ciąć, czy już za późno?
Natomiast ten z tyłu co chcę teraz uciać jest z takich luźnych egzemplarzy..... i zanim się zagęści to minie troche czasu.. ale zawsze mogę spróbowac go przyciachać.. a w ostateczności.... Out....

Posłuchałam się Ciebie z katalpą i jest fajnie... tylko M narzeka, bo musi kosić na kolanach

na dzień dzisiejszy jest pięknie
sprawdziłam, podkowy wiszą do góry
udanej niedzieli