Bukszpan podsztukujesz i na wiosnę będzie cacko

Aniu to super i patrz za poczochrańcem.

Iwa to wiesz jaki u nas klimat. W lecie susze coraz większe i to od kilku lat. W zimie o śnieg coraz trudniej ale o mróz tęgi bardzo łatwo. A że mieszkam na wigwizdowie to bukszpany i Rh pochowane za większe krzewy.

Kasiu czekam na zestawienie o opuchlakach. Super że nawiązałaś kontakt ze specjalistami w tym zakresie.

Irenko kulę przy Waszej pomocy naprawię. Już czekam na wzejscie tulipanów a to tak jeszcze daleko.

Wszystkich pozdrawiam serdecznie.

Zbysiu, nie ma co się śpieszyć, i tak ten czas zasuwa, że aż strach, mam nadzieję, że ty chociaż wolniej żyjesz

Moja babcia nas pocieszała zawsze, że "...zima szybko minie, to przecież tylko styczeń - luty - maj... "
U mnie prognoza pogody się zmieniła, zniknęły zapowiedzi nocnych mrozów i jest tylko na plusie. Powiązałam trawy w fajne chochoły z czupryną (zdjęcie zrobię i dodam u siebie) jestem zadowolona i spokojna, bo udało mi się zabezpieczyć wszystko i przygotować ogród do zimy.
Z bukszpanami też miałam problem, nie były przycinane w tym roku, miały przerwę w dostarczaniu im wody i wyschły młode przyrosty, zobaczę czy przetrwają tę zimę.
Podoba mi się u Ciebie nowe miejsce z sosną, nawet bardziej w tej aranżacji niż poprzednio
Dobrego dnia!

Irenko mam coraz mniej czasu na przeżywanie poszczególnych pór roku
A że zimy nie lubię bo łażę na spacery z piesem to muszę mieć pewne podłoże a w zimie jest różnie.
Przywożą nam wnusię do opieki i mamy zabawę po pachy.

Iwa doszedłem do wniosku że bukszpany lepiej się chowają w półcieniu. Ostre słońce nie jest dobre, no i wilgoć konieczna.
U nas był rano przymrozek (minus 7). Dobrze że mamy 2 piece. Jeden na drewno, węgiel i tak do końca listopada traktujemy go jako kominek. Później przechodzimy na gazowy a że dom dobrze ocieplony (ściany, podłoga i sufit) to cenowo wychodzi na to samo a bez pracy jest.

Pozdrowienia dla Was.

Powinnam zebrać siły i pokazać mojego kalekę bukszpanowego. Żył lat 30 spokojnie aż tu nagle go przesadziłam. Mus dosztukować. Carex 'Aurea' świeci, że aż miło.

A jakieś wypieki już się szykują?

Pszczelarnia napisał(a)

Powinnam zebrać siły i pokazać mojego kalekę bukszpanowego. Żył lat 30 spokojnie aż tu nagle go przesadziłam. Mus dosztukować. Carex 'Aurea' świeci, że aż miło.

A jakieś wypieki już się szykują?

Ewuś mój też rósł 15 lat w ciszy i spokoju. Aż mnie podkusiło i jest to co jest. Będziemy na wiosnę sztukować i nikt nie pozna że coś nie tak.
Wypieki będą jak co roku i ok. 20 grudnia się zacznie. Krysia już szpera w przepisach. Dostałem zadanie bojowe bo żarówka w piekarniku się spaliła i zaczął wentylator od termoobiegu ocierać o spiralę. Złota rączka zadziałała i piekarnik gotowy do zajęć. Zrobię foty gotowych wyrobów he he. Pozdrawiam.

Czekam na efekty w Waszej kuchni.
U mnie cisza przed burzą. Też szperam po książkach. Oby się wszystko udało.

Oj tu też plany przedświąteczne... grudzień zleci, a potem tylko styczeń - luty i maj

Zbysiu, nie dosc, ze masz zlotą raczke, to jeszcze tyle humoru