Pszczelarnia
13:31, 08 sty 2014

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Zbyszku, u mnie dokładnie tak samo. Kanciki, grabienie i plewienie. Jeszcze bzowi odcięłam piłką lisią gałąź niepotrzebną kiedyś źle piłą obciętą. Sąsiedzi się przyzwyczaili - ja im tłomaczę, że to mój sposób spędzania wolnego czasu, czyli tzw. relaks.
A raz mi sąsiadka (nieświadoma swojej ................. hmmmmmmmm), rzekła, że tylko rolnika usprawiedliwia praca w niedzielę (mnie się zdarza, oddaję co boskie i potem się niedzielnie relaksuję) bo on na chleb pracuje. Celność i anachroniczność oraz nieprzystawalność tej uwagi do sytuacji gospodarczej rolnika na mojej "rolniczej" wsi mnie poraziła.
Zdrowia i pomyślności w Nowym Roku, niech się spełnią wszystkie marzenia.