Zbyszku i ja nieśmiało wkradłam się do Ciebie. To już kolejny raz kiedy zaglądam, ale pierwszy kiedy zdobyłam się na ujawnienie.
Pospacerowałam oczarowana Twoim ogrodem. Piękne kwiaty, wszystko wypielęgnowane, a już Twoje ketmie to cudeńka. Ja wiem, że na to trzeba poczekać troszkę lat i włożyć dużo pracy, ale myślę, że i mnie się uda.
Pozdrawiam ufając, że będę mogła tu niekiedy wpadać.
Kasiu wpadaj i dzięki. Ketmię na wiosnę muszę przyciąć zdecydowanie bo zasłoniła okno. A dokąd nie skrzypi w kręgosłupie to staram się coś zrobić. Pozdrawiam.
Obydwie Anie moje kochane. Nie zrobię krzywdy ketmii. Ona w sezonie przyrasta 30 cm i wtedy kwitnie.
Jak zetnę 40 cm to będzie niższa od obecnej wysokości tylko 10 cm. Gałęzie tak pośrodku w czasie kwitnienia tak są oblepione kwiatami że muszę podwiązywać i najbardziej nad nimi popracuję. Dziękuję Wam za troskliwość i obiecuję Wam że nic nie straci na uroku. Pozdrawiam gorąco. A Ty nowiutka Babciu kuruj się bo trzeba bawić wnusia i zakupy czynić zabawkowe aby chłopak się nie nudził w pieleszach.