Pszczelarnia napisał(a)

Mając coś takiego nawet w zimę biegałabym boso po trawniku. Jak po wełnie owczej albo persie, że o angorze nie wspomnę, bo jeszcze tylko kaszmir przychodzi mi na myśl.
.

U mnie od paru dni poranki takie same, potem wychodzi słońce i prawie wszystko topi. Ale biegać boso nie mam ochoty najmniejszej.

Szybciutko pozdrawiam...czerwone majtki to mi się tylko z maturą kojarzą...

Kindzia napisał(a)

Szybciutko pozdrawiam...czerwone majtki to mi się tylko z maturą kojarzą...

W moich czasach nawet na mature nie były potrzebne tylko panie lekkich obyczajów mogły miec, ale to było bardzo dawno temu.

Bogdzia napisał(a)

W moich czasach nawet na mature nie były potrzebne tylko panie lekkich obyczajów mogły miec, ale to było bardzo dawno temu.

Przed maturą w dawnych czasach wskazane było spotkać zakonnicę, wiadomo że kominiarza także

Jak widać ani ze mnie księgowa, ani komornik.. chociaż dziś stwierdziłam, że trzeba zmienić charakter i zostać komornikiem.. ten to ma klawe życie.. podstawa.. odpowiedni charakter......

Tak sie zapatrzyłam na ten wianek, bo bardzo mi się spodobał, że nawet nie zauważyłam zdjęć w tle, ale wianek zapamiętałam.. i brawo dla spostrzegawczych, ze w tej czarnej kręconej wypatrzyli Ciebie..... ja bym nawet na torturach nie powiedziała, że Ty to Ty

A hasło komornik. to był żart.. i mam nadzieję, że sie dziewczyny nie obraziły... mi takei lapsusy słowne ciągle sie zdążają.. taka Mała MI.. wypisz wymaluj.. trzeba brać poprawkę
I kiedyś było takie powiedzenie "Co sie gapisz jak komornik na szafę "

I ja wianek zapamiętałam ,ale nawet nie zwróciłam uwagi na zdjęcie

Moja mama kupiła sobie firanki ,powiesiła na oknie i po trzech miesiącach odwiedziła ją znajoma
Po 5 minutach picia kawy mówi do mojej mamy
-Kurcze ale masz dziurę w firance ,moja mama oczy jak 5 zł gdzie ?co ?jak ?nie możliwe...a jednak dziura jak byk
To się nazywa spostrzegawczość ....... tak jak z tym zdjęciem Marzenko

Wianek mi się bardzo podoba ale ja teraz ślepa kura i nie wypatrzyłam kto jest na zdjęciu pozdrawiam Marzenko

A ja dla odmiany gapiłam się na zdjęcia, ale nie połapałam się kto zacz

Podsumowanie.. dobrze, ze nie wszytko zauważam na zdjęciach, bo mogę je oglądać kilka razy i zawsze coś w oko wpadnie.. na razie moich chłopakom co chwila jakaś wełna mineralna w oko wpada..
Dam radę, wytrzymam ten sajgon... jeszcze kilka dni i będziemy chować to świństwo.. a potem tydzień kurzu ze szpachlowania... już wolę ten gips.. przynajmniej nie gryzie

Miłego dnia Madżen
Ta bezsenna noc to chyba zasługa pyzatego na niebie