Nikita
Drobiazg

tak mi się wydawało, że to za wcześnie, ale zawsze lepiej dopytać bardziej doświadczonych w temacie

Machaj mocno, albo zajedź na kawę bo dziś w domu jestem

Co takiego jest w Gądkach...???
Monia
Ja sobie obmyślam taki pasek z przyczepkami na różne narzędzia. Widziałam jak miała jedna pani na fotkach Danki z angielskich ogrodów. Patrzyłam nawet u nas w narzędziowym, ale tylko takie ciężkie, skórzane pasiury mieli, coby mnie do ziemi przygięły. Zawsze sobie mówię, żeby odnieść na miejsce, ale to wszystko żyje własnym życiem i nogi chyba ma. Albo koszyk sobie przeznaczyć i nosić to wszystko w koszyku...?
Zawitko
Jak by to powiedzieć... Wkład mojego kochanego M w nasz ogród jest niezaprzeczalny:
- zdobywa środki na jego rozbudowę
- nie przeszkadza mi w pracy i słowa nie powie nawet jak siedzę cały dzień, dom wygląda jak po przejściu trąby powietrznej, a lodówka straszy pustkami
- jeśli jest na miejscu, donosi mi napoje troszcząc się, abym nie uległa odwodnieniu
- poproszony, wykonuje różne ogrodowe prace, znosząc cierpliwie moje zmiany decyzji co 5 minut
- głośno podziwia i chwali wykonane przeze mnie prace
Za to wszystko uwielbiam go

Dla mnie zostają inne drobne ogrodowe robótki

Zaintrygowałaś mnie, muszę iść sprawdzić co nawywijałaś