Czytam rozważania narciarskie....
Też zaczęłam się uczyć na nartach praktycznie jako dorosła osoba.. ale trochę lat minęło, trochę jeździłam.. i jak dla swojej przyjemności jeżdżenia...to trasa musi już stawiać jakieś warunki (długość, trudność). Dla swojej przyjemności szu szu to mogę jeździć sama lub z kimś kto dorównuje tempem.. inaczej to wożenie się. Nie obrażając kobiet, ale większość to stateczne panie bez względu na wiek, które robią takie z prawa w lewo, byle bezpiecznie do dołu. Potrafią jeździć bardzo dobrze ale to takie "wożenie się". Gdzieś kobiety mają zapisane w genach by robić to bezpiecznie... muldy, w kopny śnieg, poza trasę???? Broń boziu....... ale ile można jeździć po równej stolnicy??? W związku z tym mam niewiele znajomych pań z którymi chętnie jeżdżę na narty..
Ty masz dzieci, wiec musisz dopasować tempo do nich... aż przyjdzie taki dzień..w którym dziecko Ci zada pytanie (ty masz dziewczynki wiec może być inaczej) dlaczego stoisz?, dlaczego tak wolno? ... dlaczego.... i albo będziesz atrakcyjna dla dziecka i będziesz ganiać tak jak ono, albo dziecko w pewnym wieku stwierdzi, że woli jechać na narty ze swoimi znajomymi. Mój syn jak "dorósł" to stwierdził, że będzie jeździć teraz ze znajomymi... ale szybko mu przeszło, bo jak stwierdził że znajomi jeżdżą za wolno, za słabo i z nimi się nudzi.. I przyszła era, że znajomi jeździli z nami, ja mam do dziś młodych znajomych, którzy są kumplami mojego syna, a teraz są i moimi
Jeżeli dla swoje przyjemności nie mogę szu szu.. to również z wielką chęcią jeżdżę z kimś nad kim mogę się pastwić

Wtedy mam co robić na stoku, bo jestem tam nie dal siebie ,a dla innych... i też jest fajnie. Wieczorkiem wyciągam córkę sąsiadki.... i to ja wyciągam..by ruszyć tyłek na powietrze... będę mieć co robić wiec mogę jechać ..
Reasumując... dla swoje przyjemności czyli by się nie nudzić mogę jechać na porządna górkę, a dla przyjemności na małej górce mogę jechać z kimś przy kim mam co robić .. by się nie nudzić.
I by było ogrodowo.... z nartami u mnie jak z ogrodem... jedno i drugie mam po to by się nie nudzić.. jakbym nie miała co robić w ogrodzie to mogę go nie mieć.... poszukam innej pasji czy zainteresowania. Fajnie jak ładnie, ale najfajniej, że mam co robić . i ta robota przynosi jeszcze efekty

Mały ogród jak małą górka mógłby mi się szybko znudzić... z braku zajęć

Dlatego mój ogród przejdzie jeszcze 1000 rewolucji, bo tylko to spowoduje, że będę dalej robić w ogrodzie z przyjemnością

Kocham narty jak sama jeżdżę, ale nie lubię oglądać jak inni jeżdżą w telewizji, bo to już mnie nie interesuje.. Na Kowalczyk tylko włączam i oglądam.. bo jej kibicuję. Żadnych innych zawodów nie oglądam i nie mam pojęcia kto jest dobry a kto nie..
Upss ale się rozpisałam