Elu jeżeli chodzi o hortensje to te ogrodowe raczej do cienia a bukietowe mogą w słoneczku
Rododendrony z moich obserwacji ( nie jestem w tym biegła ) wolą jednak półcień. Myślę, że jak zrobisz im ala doniczkę z agrowłókniny to sobie poradzą pod drzewami. Świerki mają płyki i rozległy system korzeniowy, więc będzie walka o wodę, ale można spróbować w agrowłókninie. Ja w przyszłym roku będę moje przesadzać i chyba ze dwa wylądują pod świerkiem, zobaczymy jak sobie poradzą.
Ja ciągle eksperymentuję, ale słucham też rad innych. Pozdrawiam Elu
Jak nie dałaś pod hortki to nic. Ta agrowłóknina jest pon to żeby trochę wilgoć zatrzymać. Zastanawiam się nad tym obornikiem na dno danym. Kidy Ty to sadziłaś ? Wrzesień, połowa września. Hmm, jeżeli korzenie się rozrosną i sięgną obornika to ona nie będzie szykowała się do zimy tylko dostanie substancje do rozwoju i może się nie uśpić na zimę. Czy Danusia pisała zęby ten obornik dawać we wrześniu ? Ja bym je już nie zasilała tylko wsadziła bez obornika. Taki obornik możesz dać wiosną, on jest super, rośliny świetnie po nim rosną. Chociaż jeżeli chcesz, żeby szybko zadziałał to daj obornik suszony.
Elu, nie znam tych rh, spróbuj z nimi, może się uda. Jeszcze ci powiem, że uważaj na północ i wschód, z nich wieją najzimniejsze wiatry. Wschód jest jeszcze zdradliwy wczesną wiosną, kiedy są jeszcze zimne noce a rano słońce, to duży szok dla roślin.
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
KasiuWB, Malkul, Kindzia, Moniika, witajcie w moich skromnych progach Cieszę się, że do mnie zajrzałyście. Normalnie szok jak zobaczyłam tyle nowych postów
Cieszę się że Kotek się Wam podoba. Już nie mogę się doczekać kiedy do nas trafi. Podobno jego babka była persem, dlatego taki włochacz z niego
Mathildis,tak, oczka ma na razie niebieskie, ale prawdopodobnie mu się jeszcze zmienią.
KasiuWb, moje hortki no-name są już całusie czerwoniutkie. Chyba tak ma być. Ciekawa jestem strasznie co za gatunek dostałam i czy mi zakwitnie. Z działką mamy na razie całą maaaaasę roboty. Ciężko jest pustynię przekwalifikować w coś.
Gierczusia i Ewcia z Piaskowni , No więc pomyślałam sobie, że nawet jeśli popełniłam całą masę błędów z tymi hortkami – to cóż – będę się na nich uczyć Jak mi hortki padną – to też będzie z tego jakaś nauka. Hortensje wsadzałam, powiedzmy, że na początku września. Obornik był granulowany, nasypałam go na dno dołka, przysypałam ziemią trochę i w ten dołek wsadziłam hortki. Nie pomyślałam, że to już może być za późno. Jestem kompletnie zielonym ogrodnikiem, tak sobie myślę, że pewno parę roślin zdołam uśmiercić zanim się nauczę nie robić głupot. Mam jednak nadzieję, że hortki jakoś przeżyją, bo chyba byłoby mi strasznie przykro jakby mi padły.
Kurcze Ewuś, a ja wpadłam w międzyczasie na inny pomysł, by te rh wsadzić po wschodniej części - bo by miały i słońce i trochę cienia później. W sumie front domu, ładnie by się prezentowały. Właściwie to doszłam do wniosku, że nie mam żadnego dobrego miejsca dla nich, bo wszędzie będzie coś nie tak. Ale i tak bym je gdzieś chciała.
Każdą Waszą radę łykam i czytam z uwagą, bo jestem kompletnie zielonym ogrodnikiem. A lepiej przeczytać coś i pomyśleć niż zrobić coś kompletnie głupiego
Dzisiaj było u nas przepięknie. Słońce świeciło, cieplutko i wymarzony czas by coś porobić.
Powsadzałam cebulowe. W moją rabatkę między runianki nawciskałam 140 krokusów – białych, fioletowych i biało fioletowych. I jeszcze tulipany – białe (White Dream) i biało-fioletowe (Hotpants)
O takie:
Potem poprawiałam rabatkę z floksami, przesadzałam, kopałam, wytyczałam. Czy mówiłam Wam, że wsadziłam tam też ostróżki? Jeśli nie – to mówię. Tam też wylądowały tulipany – białe (White Dream) i biało-różowe (Innuendo). O takie:
Tulipanów w sumie jest troszkę tylko i nie liczę na jakiś spektakularny efekt. Ale strasznie się cieszę, że są.
Trawnik dostał dawkę jesiennego nawozu. A jabłonka oprysk na parcha (score), bo liście wyglądają jakby ją brało… Tylko błagam, nie mówcie, że coś zrobiłam z tym opryskiem nie tak A przy okazji popsikałam też floksy tym grzybobójczym roztworem, bo z kolei wydawało mi się, że łapią mączniaka.
No i martwię się hortensjami. Bo wydaje mi się, że mają jakieś takie żółtawe liście. Znaczy się od początku takie były. Ale wydaje mi się, że są zbyt żółte. Boję się, że brakuje im jakiś składników. Czytam na necie o chlorozie, ale te zdjęcia pokazujące chlorozę to nie do końca takie jak u mnie. Pan Mąż twierdzi, że panikuję Kupiłam magiczną siłę do hortensji. Czy jeśli ją im zaaplikuję dolistnie to im to nie zaszkodzi? Na opakowaniu pisze, że we wrześniu jeszcze można A na florovicie do hortensji pisze, że można stosować do końca października. Więc chyba będzie ok? Chciałabym jakoś im pomóc. Chyba że one tak mają wyglądać?
A tu jeszcze jedna fotka Kotka. Trochę już podrósł.
Ela, ja bym te rh dała przy żywopłocie z grabów. ( oczywiście w jakiejś odległości od niego bo musisz go przycinać, więc musi być przejście.) Żywopłot osłoni je od północy ( chociaż nie wiem, czy nie za bardzo ażurowy jak na ten kierunek świata ) Od północy daj sobie Elu bardziej zimozielony, zbity żywopłot a ten grabowy gdzie indziej. Drzewa owocowe dadzą cień w południe a brzozy o wschodzie. Wrzosy zostaw tam gdzie planujesz.
Pozdrawiam Ewa