Dzięki Kasiu, eh wcale nie dziwię Ci się,że tęsknisz już za ogrodem, ja jak jadę gdzieś na jeden dzień to zawsze myślami jestem w domu. W przyszłym roku nadrobisz sobie wszystko podwójnie buziaki kochana i bardzo się cieszę,że tu zaglądasz
Dzisiaj u nas zapowiadają 34 stopnie w cieniu, afrykański klimat trwa nadal i tak ponoć przez cały tydzień :/. Dziewczyny macie jakieś przepisy co można zrobić z dyni? samosiejka wysiana w kompostowniku opanowała cały kompostownik i zadyniowałam się na amen wczoraj zrobiłam krem z dyni z prażonym słonecznikiem, zużyłam jedną dynie, a kilkanaście czeka miłego dnia
Piękne pstryczki Paulinko zrobiłaś, ogród prezentuje się cudnie czytam, że dół ogrodowy, skończy się na pewno jak pogoda się zmieni, bo mnie też już krew zalewa na te upały i jak widzę te wymęczone roślinki.... ach no cóż zrobić, wakacje trwają... buziaki
U mnie róże w tym roku beznadziejnie, niektóre pogubiły wszystkie liście i stoją łysolce. Nawet Lavender Ice kiepsko się zbiera do ponownego kwitnienia.
Koła trzy, docelowo kiedyś połączone w jedną wielką rabatę ze ścieżką.
Dzięki Monia chyba faktycznie ta pogoda tak na mnie wpływa, od kilku dni boli mnie głowa, myśleć nie mogę, dzieci też już marudzą w domu, co chwilę coś teraz jeżdżę po dentystach z nimi, najmłodsza przeziębiona to i zgrymaszona już chyba wszyscy mają takich wysokich temperatur dosyć. Czasem mam takie dni,że najchętniej w ogrodzie pozmieniałabym wszystko, ale później przychodzą i takie,że cieszę się z tego co już mam. Idealnie nie będzie nigdy
Aniu u mnie też większość róż choruje, nawet lavender chwycił grzyb, zauważyłam,że przy tych upałach kwiaty jej przypala, ale co zrobić, hortki też zaczynają już cierpieć :/.
A co do kół na razie mam problem z drugim, mąż cały czas mi marudzi,że przy huśtawce to zły pomysł, że będzie mu się źle kosiło itp eh widać i jemu upał też już doskwiera