No właśnie dlatego nie mam róż że z nimi tyle zachodu, ciągle walka z jakimiś szkodnikami i grzybami, przycinanie, nawożenie i zabezpieczanie przed zimą. Nie bardzo mam czas się tak bawić.
Paulinko, przepiękne te Twoje róże. A kanciki super. Szkoda, że ja mam kostkę . Mogłam zostawić kanciki. A tak to mam trawę między kostkami i nie za bardzo to wygląda. Ale człowiek całe życie się uczy a i tak umiera głupi. Najtrudniej jest podjąć decyzję o oduczaniu dziecka od smoka. Jak już się podejmie to z górki. Gratuluję. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie.
To prawda trochę zachodu z nimi jest, dlatego najlepiej sadzić je tak, żeby liście miały zasłonięte innymi roślinami i wtedy tak nie straszą
A co do dyni nie mam pojęcia jaka to odmiana, ja jej nawet nie sadziłam sama wysiała się w kompostowniku może powędrowało jakieś nasionko z wiatrem od sąsiadów schowałam je w chłodniejsze miejsce i mam nadzieję poczekają do jesieni.
Dziękuję Basiu a no to Cie zaskoczę, bo ja bardzo chciałabym obrzeża z kostki i mam nadzieję,że w przyszłym roku już się uda plany zrealizować. Denerwują mnie te kanciki, nie taka łatwa sprawa z nimi, a kostka daje jednak wytyczne rabat i jest mniej pracy z nadaniu kształtu całości, a robiąc kanty za każdym razem ten kształt ulega zmianie
A co do smoczka masz całkowitą rację, dzisiaj rano miałam już załamanie żeby jej tego dyndusia oddać, chodziła taka zgrymaszona, nie wyspana po nocy, wystawiała rączki mówiąc " am, am " i szukała, no ale jakoś udało mi się już ją uspokoić i trwamy dalej na odwyku
Ewuś na zdjęciu są hortensje polar Bear, vanilki u mnie już mocno przebarwione, a miśki póki co pozostają w bieli co bardzo mi się podoba, nawet limki chociaż najpóźniejsze zaczynają się już przebarwiać, szkoda,że jest tak mało odmian hortensji, które są przez większy okres białe no, ale co zrobić nie można mieć wszystkiego