Joasiu, ja zazwyczaj jakoś godzę to i to, ale później padam z wykończenia, a tu jeszcze dzieci trzeba wykąpać, dać jeść, przebrać w piżamki, bajki poczytać także lekko nie ma, ale cóż my kobiety lekko nie mamy
A to jak mąż jest to musi być mięso, obiad bez mięsa to nie obiad Teraz jednak pojechał na kilka dni, więc mogę trochę się poobijać, na szczęście u mnie chłopaki mają też coś po mamusi i lubią zupki
Tylko nie czekaj za długo z sadzeniem. Moje limki przestały chyba z miesiąc w doniczkach w zeszłym roku bo nie miałam czasu na przygotowanie miejsca, a zakup był dość spontaniczny... I zdecydowanie nie był to dobry pomysł. Na szczęście przeżyły.