Czytam małe co nie co do tyłu... i czytam, że istnieje realna szansa, że też będziesz młodą babcią....
Na razie kot zniewala... a ogniki poszły out... moich eMuś nie da ruszyć.. wyciepałam na szczęście w porę większość i zostało sie kilka które posadziłam do dzikiego kąta i czekam, aż wymarzną.. a one jak na złość przy kolejnej łagodnej zimie szaleją.. słuszna decyzja z ognikami.. też ich nie lubię.

Czytam małe co nie co do tyłu... i czytam, że istnieje realna szansa, że też będziesz młodą babcią....
Na razie kot zniewala... a ogniki poszły out... moich eMuś nie da ruszyć.. wyciepałam na szczęście w porę większość i zostało sie kilka które posadziłam do dzikiego kąta i czekam, aż wymarzną.. a one jak na złość przy kolejnej łagodnej zimie szaleją.. słuszna decyzja z ognikami.. też ich nie lubię.

ok. dam znać. Pilnie potrzebny mi taki ogrodnik - mój sie ostatnio nie sprawdza za bardzo

Kurczę a mi szkoda tych ogników. Jakby u mnie łaskawie nie przemarzały i owocowały to dałabym im te 3x3.
Wiem, wiem- teraz jestem spragniona krzaczorów, a jak już wszystko urośnie będę ciąć i karczować.

Aguś dobrze że już lepiej z kręgosłupem Emuś się spisał na cacy z tym karczowaniem, kawał roboty Kamyk pięknie oprawiony Buziolki No i pozdrawienia dla dzielnego karczownika

Oj dzieje się dzieje! A siersciuszek fajny!i jaki cwaniak, wie jak zdobyć serce pana i sprawić że pan zapomni o odmrożeniach

He, he...mój też już spałzował...to musi być sposób lub odpowiednia faza księżyca

Dobrze, że lepiej z kręgosłupem widzę, że niezłe cięcie i karczowanie, mnie też to czeka, choc na bieżąco staram się robić dzielny mężuś, w końcu też ogrodnik