Jeszcze wczoraj w pąkach a dzisiaj już proszę jak pięknie kwitną :

A zawitała Ivonko
Bogdziu na razie pojedyncze, ale już je widać

Dziękuję wam że zaglądacie

Muszę się pochwalić że wczoraj zrobiliśmy sobie z mężem i dziećmi pierwszego grilla w tym roku Allle było super! Zrobiliśmy też ognisko w starej beczce z niepotrzebnych gałęzi i dzieci szalały ze szczęścia. Tak nas wzięło pod wieczór na grilla, że choć już późno było, a jedliśmy już przy żarówce, to i tak super było My z mężem sami cieszyliśmy się jak dzieci. Na grillu żadnej rewelacji nie było, bo tylko same kiełbaski i chlebek również podpiekany na ruszcie, ale smakowało nam jak nigdy

No i ja wreszcie na lubuszczyznę dotarłam
Pięknie idą u Ciebie zmiany .
Napisałaś mi u Bogdzi co ne co i tak sobie myślę, że masz rację bo w sumie najbardziej mi się ma podobać a czy jest to pełen wypas czy tylko ogród za grodsze... ważne , że z serca.

Teraz mam spory bałagan na działce bo przerabiam rabaty i kostka będzie i nowe ogrodzenie więc zbiore sie do własnego wątku ale jeszcze nie teraz.

Zazdroszcze patyczkó limkowych, ja głupia przyciełam VF po przesadzeniu a patyki wywaliłam : głupia ja głupia...

P.S jeśli można spytać (bo nie wiem czy pisałaś) jak tam z pracą?

Niestety obecnie jestem bez pracy Na razie czekam aż się zwolni miejsce, ale chyba się poddam i będę szukać gdzie indziej, bo tak czekać to bez końca można. Na szczęście mój mąż ma dobrą pracę, więc nie jest tak źle

Z tym ogrodem Edytko to właśnie tak jest, że jak widzimy piękne ogrody to łapiemy doła gdy porównamy do swojego. Ja też tak miałam na początku i pewnie jeszcze nie raz złapie mnie taka myśl, wtedy myślę o tym, że nie jedna osoba na ogrodowisku zaczynała dokładnie tak jak my. Te piękne ogrody mają już wiele lat, więc wszystko przed nami Ja na razie to też mam spory bałagan zamiast ogrodu, ale pogodziłam się z tym i pomalutku to zmieniam na lepsze Jak to ktoś mądrze tu napisał: "nie dajmy się zwariować".

Nie mam jeszcze tych hortensji, ale dostałam właśnie te patyczki i zobaczymy co z tego będzie. Limki i vanilki coś oporne u mnie są, ale może jeszcze puszczą korzonki.

Dzięki za wizytę, pozdrawiam

Aneczka napisał(a)

Muszę się pochwalić że wczoraj zrobiliśmy sobie z mężem i dziećmi pierwszego grilla w tym roku Allle było super! Zrobiliśmy też ognisko w starej beczce z niepotrzebnych gałęzi i dzieci szalały ze szczęścia. Tak nas wzięło pod wieczór na grilla, że choć już późno było, a jedliśmy już przy żarówce, to i tak super było My z mężem sami cieszyliśmy się jak dzieci. Na grillu żadnej rewelacji nie było, bo tylko same kiełbaski i chlebek również podpiekany na ruszcie, ale smakowało nam jak nigdy

No i również po to trzeba miec ogród bo nic nie jest tak fajne jak robienie w nim tego na co ma sie akurat ochotę a często okazuje sie ze małe przyjemności sa nawet lepsze od tych które sporo kosztuja. Trzeba sie cieszyc małymi szczściami i nie czekac na wielkie bo kto wie czy beda????

Święte słowa Bogdziu

Pomału do przodu

robota się znajdzie...choćby w ogrodzie a tak na poważnie to wytrwałości w poszukiwaniu za ogniskiem tęsknie i wspominam błogie lata dzieciństwa, wtedy to było życie mam stare gałęzie chyba je podpalę na kiełbaski i ziemniaczki

Aniu, pozdrawiam Życzę szybkiego znalezienia pracy.